Gościem programu Jacka Nizinkiewicza był dr Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny. Podczas rozmowy ekspert zapytany został między innymi, czy COVID-19 wrócił – od jakiegoś czasu zaobserwować można bowiem wzrost zachorowań. - Tak, jesteśmy w tej chwili w trakcie kolejnej fali COVID-19. Ona zaczęła się mniej więcej pod koniec czerwca i stopniowo narasta. Mamy potwierdzenie z sześciu różnych systemów o tym, że wirusa jest więcej – że jest więcej zachorowań i więcej testów. W niektórych dniach powyżej 50 proc. wykonanych testów jest dodatnich, więc mamy wyraźny wzrost zachorowań - stwierdził Grzesiowski.
Czytaj więcej
Epidemia wirusa Nipah trwa w indyjskim mieście Pandikkad - w niedzielę wirus zabrał 14-letniego chłopca. Czym wirus Nipah różni się od COVID-19? Czy jest tak samo groźny jak koronawirus? Pewne jest, że jego także roznoszą nietoperze.
Dr Paweł Grzesiowski o COVID-19: Należy pamiętać o szczepieniach. Mamy wyraźny wzrost zachorowań
Jaki jest poziom zagrożenia? - Należy pamiętać o tym, że wirus cały czas mutuje – wytwarza coraz to nowe warianty i one przełamują naszą odporność, tę poszczepienną i tę, która wytworzyła się po przechorowaniu. Oczywiście, osoba zaszczepiona przynajmniej trzema dawkami zwykle choruje lżej, ale należy pamiętać też o tym, że ogólne zalecenie jest takie, żeby mniej więcej raz na sześć miesięcy przyjmować nową dawkę szczepionki - powiedział główny inspektor sanitarny. - Teraz kończy się okres możliwości podania szczepionki wytworzonej jeszcze na tej poprzedniej fali. Do końca sierpnia szczepionki są ważne, a potem będziemy mieli przerwę, dlatego, że nowe szczepionki są dopiero rejestrowane przez Europejską Agencję Leków. Realnie będziemy mieli szansę na szczepienia dopiero około października tego roku - dodał ekspert.
Wirus małpiej ospy i objawy zakażenia
- Jeżeli mamy falę zachorowań, to czekanie jest ryzykowne. Ktoś należący do grupy ryzyka powinien szczepić się teraz – tym, co jest. Bo ta szczepionka – mimo że jest utworzona podczas poprzedniej fali – i na nowy wariant redukuje ryzyko powikłań i śmierci. Osoby zaszczepione – nawet szczepionką z poprzedniego sezonu – nie umierają. Po to są właśnie te zalecenia, żeby osoby w grupie ryzyka się szczepiły i nie czekały na nową szczepionkę - zaznaczył dr Paweł Grzesiowski.