Organizacja krytycznie ocenia założenia procedowanego obecnie w Sejmie projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. W tym kontekście wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Klaudiusz Komor podczas wtorkowej konferencji prasowej zwrócił uwagę na niepokojące zjawiska, wśród których wskazał zamykanie oddziałów szpitalnych powodowane brakiem lekarzy specjalistów. To z kolei tworzy lukę pokoleniową, bo średni wiek specjalisty to obecnie 58 lat wzwyż. Przyczyny tych zjawisk wiceprezes widzi w obawach młodych co do wyboru dalszej ścieżki zawodowej. Wskazał, że lekarze boją się, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem będzie można obarczyć ich winą na każdy błąd, nawet niezawiniony – a więc i pociągnąć ich za to do odpowiedzialności karnej.
Zdaniem Komora sytuacji nie poprawią zmiany, które ma wprowadzić rządowy projekt ustawy. Choć przesłany do społecznych konsultacji w lipcu 2021 r., zdaniem wiceprezesa obecnie jest już zupełnie innym dokumentem, na którego założenia samorząd nie może się zgodzić, bo stanowią one wypaczenie tak ważnej dla lekarzy idei no fault.
- W tej chwili, na podstawie stanowiska prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej i porozumienia organizacji lekarskich, przekazaliśmy posłom wszystkich klubów i opcji nasze uwagi do tego projektu. Za mały sukces możemy uznać fakt, że został on skierowany do pracy w podkomisjach, w związku z czym otwiera się platforma wymiany spostrzeżeń i argumentów. Mamy nadzieję, że posłowie uwzględnią nasze postulaty i wprowadzą do projektu nasze poprawki – mówił Komor.
Czytaj więcej
Naczelna Izba Lekarska pracuje nad projektem ustawy, która wprowadzi system no fault.
Wiceprezes zwrócił uwagę na szczególną wagę ewentualnej zmiany dotyczącej art. 62, mówiącej o tym, że ratowanie życia nie jest przestępstwem, więc nie powinno być w ten sposób karane. Poinformował, że NRL przyjęła stanowisko, w którym zawarty został samorządowy projekt bezpieczeństwa w leczeniu. Zakłada on, że prawdziwy system no fault powinien opierać się na trzech filarach: dobrze działającym rejestrze zdarzeń niepożądanych, prawidłowym systemie rekompensat dla pacjentów i zniesieniu nadmiernego obciążenia personelu, czyli stresu związanego z pracą. Założenia procedowane w tej chwili, w jego ocenie, nie doprowadzą do poprawy jakości w opiece zdrowotnej i nie będą właściwą odpowiedzią ani na oczekiwania pacjentów, którzy chcą przede wszystkim możliwości szybkiego uzyskania kompensat, ani personelu postulującego zwiększenia bezpieczeństwa w leczeniu.