E-gogle od Google

Najnowszy gadżet to połączenie smartfona i wyświetlacza ukrytego w okularach

Publikacja: 05.04.2012 23:47

Okulary umożliwiają dyktowanie tekstu

Okulary umożliwiają dyktowanie tekstu

Foto: google

Na pierw­szy rzut oka to zwy­kłe oku­la­ry. Po­zo­ry my­lą – ich ram­ki wy­po­sa­żo­ne są w prze­zro­czy­sty wy­świe­tlacz, któ­ry na­kła­da na ob­raz rze­czy­wi­ste­go świa­ta in­for­ma­cje z In­ter­ne­tu. Czy­li coś w ro­dza­ju oso­bi­ste­go wy­świe­tla­cza HUD (He­ad­-Up Di­splay) zna­ne­go z sa­mo­lo­tów my­śliw­skich (i nie­któ­rych sa­mo­cho­dów). Al­bo wy­po­sa­że­nia cy­bor­ga żyw­cem prze­nie­sio­ne­go z fil­mu „Ter­mi­na­tor".

Ta­kie oku­la­ry umoż­li­wia­ją m. in. spraw­dze­nie pocz­ty, wia­do­mo­ści, przej­rze­nie ma­py, włą­cze­nie na­wi­ga­cji, ro­bie­nie zdjęć i fil­mów, wi­de­opo­łą­cze­nia czy ko­rzy­sta­nie z apli­ka­cji in­ter­ne­to­wych. Wszyst­ko to bez ko­niecz­no­ści zer­ka­nia na ekran smart­fo­na – ob­raz ca­ły czas ma­my przed no­sem.

Film de­mon­stru­ją­cy moż­li­wo­ści ta­kie­go urzą­dze­nia przed­sta­wi­li in­ży­nie­ro­wie Go­ogle X – la­bo­ra­to­rium zaj­mu­ją­ce­go się fu­tu­ry­stycz­ny­mi pro­jek­ta­mi fir­my. Pro­ject Glass – bo tak na­zy­wa się przed­się­wzię­cie – to na ra­zie tyl­ko test. „Na­sza gru­pa uru­cho­mi­ła Pro­ject Glass aby skon­stru­ować wła­śnie ta­ką tech­no­lo­gię, któ­ra po­mo­że ci w po­zna­wa­niu świa­ta" – na­pi­sa­li po­my­sło­daw­cy na por­ta­lu spo­łecz­no­ścio­wym Go­ogle+. „A za­tem zro­bi­li­śmy kil­ka zdjęć, że­by po­ka­zać jak to mo­gło­by wy­glą­dać i na­krę­ci­li­śmy film, któ­ry de­mon­stru­je, na co to wszyst­ko po­zwa­la".

Rze­czy­wi­stość roz­sze­rzo­na

Klip wi­deo (moż­na go obej­rzeć na YouTu­bie, wpi­su­jąc ha­sło Pro­ject Glass) de­mon­stru­ją­cy moż­li­wo­ści e­-oku­la­rów Go­ogle na­tych­miast stał się prze­bo­jem w In­ter­ne­cie. Użyt­kow­nik wkła­da urzą­dze­nie na nos i... elek­tro­ni­ka usłuż­nie wy­świe­tla pro­gno­zę po­go­dy, gdy wyj­rzy przez okno. Gdy spoj­rzy na ze­ga­rek – przy­po­mi­na o spo­tka­niach. Wia­do­mo­ści tek­sto­we moż­na po­dyk­to­wać. Wszyst­kie ko­men­dy rów­nież wy­da­je­my gło­sem – nie są po­trzeb­ne kla­wia­tu­ra czy do­ty­ko­wy ekran. Dzię­ki prze­zro­czy­ste­mu wy­świe­tla­czo­wi wszyst­kie in­for­ma­cje (przy­cho­dzą­ce li­sty, ma­py z ak­tu­al­nym po­ło­że­niem, wi­de­opo­łą­cze­nia, przy­po­mi­na­nie o spo­tka­niach) są na­kła­da­ne na zwy­kły, wi­dzia­ny przez no­szą­ce­go oku­la­ry ob­raz.

Ta­ka tech­ni­ka no­si na­zwę au­gmen­ted re­ali­ty, co moż­na prze­tłu­ma­czyć ja­ko rze­czy­wi­stość roz­sze­rzo­na – wzbo­ga­co­na o in­for­ma­cje po­bra­ne z In­ter­ne­tu i od­no­szą­ce się na przy­kład do te­go, co ak­tu­al­nie wi­dzi­my.

Część futurystycznych funkcji e-okularów jest już dostępna w smartfonach

Pro­jek­tan­ci nie wspo­mnie­li czy i kie­dy ta­kie urzą­dze­nie mo­że tra­fić na ry­nek. We­dług „New York Ti­me­sa" po­dob­ne oku­la­ry mo­gły­by po­ja­wić się w sprze­da­ży jesz­cze w tym ro­ku w ce­nie od 250 do 600 do­la­rów.

Zda­niem za­py­ta­nych przez BBC eks­per­tów jest to wąt­pli­we. Chris Gre­en z Da­vies Mur­phy Gro­up Eu­ro­pe uwa­ża, że nie da się zmie­ścić wszyst­kich po­trzeb­nych kom­po­nen­tów w nie­wiel­kich oku­la­rach. Przy­po­mi­na fir­mę Bro­ther, któ­ra rów­nież pró­bo­wa­ła skon­stru­ować po­dob­ny ga­dżet, ale wy­ma­gał on od­dziel­ne­go kom­pu­te­ra i ba­te­rii. Nad zbli­żo­ny­mi po­my­sła­mi pra­cu­ją rów­nież in­ży­nie­ro­wie Mi­cro­so­ftu, So­ny i Ap­ple'a.

We­dług in­for­ma­cji bran­żo­we­go ser­wi­su Tec­ca pro­to­ty­po­we mo­de­le oku­la­rów Go­ogle'a – w róż­nych kształ­tach, w tym przy­sto­so­wa­ne do no­sze­nia na zwy­kłych oku­la­rach – są już go­to­we. Pra­cow­ni­cy Go­ogle'a ma­ją je wkrót­ce za­cząć te­sto­wać.

Po­mysł in­ter­ne­to­we­go gi­gan­ta jest o ty­le ła­twy w re­ali­za­cji, że więk­szość funk­cji pre­zen­to­wa­nych w pro­to­ty­po­wym urzą­dze­niu jest już do­stęp­na w ra­mach usług Go­ogle'a.

Masz to w te­le­fo­nie

Smart­fo­ny z sys­te­mem An­dro­id roz­po­zna­ją mo­wę, umoż­li­wia­ją geo­lo­ka­cję dzię­ki sys­te­mo­wi GPS i Go­ogle Maps, ofe­ru­ją na­wi­ga­cję, in­for­ma­cje o po­go­dzie, czy ta­kie dro­bia­zgi, jak wi­de­opo­łą­cze­nia i przy­po­mi­na­nie o spo­tka­niach.

Część „fu­tu­ry­stycz­nych" funk­cji, ta­kich jak roz­po­zna­wa­nie przed­mio­tów na pod­sta­wie ich wy­glą­du, rów­nież dzia­ła (apli­ka­cja Go­ogle Go­ogles). Dość do­brze funk­cjo­nu­ją rów­nież apli­ka­cje do rze­czy­wi­sto­ści roz­sze­rzo­nej, m. in. Lay­ar na­kła­da­ją­cy na rze­czy­wi­sty ob­raz in­for­ma­cje o znaj­du­ją­cych się wo­kół re­stau­ra­cjach, mu­ze­ach, skle­pach czy urzę­dach. Na ra­zie za­miast fu­tu­ry­stycz­nych oku­la­rów, mu­si wy­star­czyć nam smart­fon.

Na pierw­szy rzut oka to zwy­kłe oku­la­ry. Po­zo­ry my­lą – ich ram­ki wy­po­sa­żo­ne są w prze­zro­czy­sty wy­świe­tlacz, któ­ry na­kła­da na ob­raz rze­czy­wi­ste­go świa­ta in­for­ma­cje z In­ter­ne­tu. Czy­li coś w ro­dza­ju oso­bi­ste­go wy­świe­tla­cza HUD (He­ad­-Up Di­splay) zna­ne­go z sa­mo­lo­tów my­śliw­skich (i nie­któ­rych sa­mo­cho­dów). Al­bo wy­po­sa­że­nia cy­bor­ga żyw­cem prze­nie­sio­ne­go z fil­mu „Ter­mi­na­tor".

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Nowe technologie
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jesteśmy skazani na bipolarny świat technologiczny?
Nowe technologie
Chińska rewolucja w sztucznej inteligencji. Czy Ameryka traci przewagę?
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji