Pod ziemią biegną bowiem rurociągi, gazociągi czy inne przewody, z których wiele powstało w odległych latach. Niejednokrotnie nie ma powszechnej wiedzy o ich istnieniu, a dokumentacja może mieć luki.
Właściciela garażu, wybudowanego legalnie w ubiegłym roku zaskoczył nakaz rozbiórki z powodu niebezpiecznej odległości od gazociągu. Murowany budynek, pełniący funkcję garażu, powstał w 2018 r. na podstawie zgłoszenia, przyjętego bez sprzeciwu przez prezydenta miasta. Dwa miesiące później organy nadzoru budowlanego nakazały rozbiórkę. Z dokumentacji, przedstawionej przez spółkę energetyczną wynikało, że budynek znalazł się zbyt blisko gazociągu wysokiego ciśnienia DN 300, przebiegającego na tym odcinku od 1990 r. Zgodnie z przepisami rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie, szerokość strefy kontrolnej dla tego rodzaju gazociągów wynosi 30 m, a bezpieczna odległość, w której można wybudować budynek niemieszkalny — 15 m. Natomiast obiekt oddziela od gazociągu tylko 13,7 m. Zbyt bliska odległość może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi i mienia oraz środowiska. To, że prezydent miasta, działając jako organ architektoniczno-budowlany, miał obowiązek wnieść sprzeciw od zgłoszenia, nie zmienia faktu, że budynek narusza obowiązujące przepisy techniczno-budowlane w sposób uniemożliwiający doprowadzenie do stanu zgodnego z prawem. Konieczny stał się więc nakaz rozbiórki.