Sędzia Kamil Gołaszewski powiedział w uzasadnieniu, że doszło w tej sprawie do rażącego naruszenia interesów konsumenta przez bank, który sam niewiele ryzykował. Natomiast ryzyko związane z przeliczeniem kursu złotego do franka, przerzucił na konsumenta. Po drugie, bank przypisał sobie jedynie prawo ustalania kursu po jakim kredyt ma być spłacany. W tej sytuacji unieważnienie umowy było konieczne. Tym bardziej, że domagali się tego konsumenci.
Sąd oddalił natomiast żądanie Dziubaków by bank zwrócił im spłacone przez nich 234 tys. zł, uznając, że na dzisiaj bank wypłacił im więcej, bo 400 tys. zł, i dopiero, kiedy spłacą bankowi całą kwotę, mogą domagać się finansowych rozliczeń, a w ocenie sędziego, zajmą one z pewnością wiele lat, i dlatego wskazał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby ugodowe rozliczenie, gdyż przynajmniej część roszczeń banku się nie przedawniła.
Wyrok jest nieprawomocny. Z pewnością będzie apelacja.
To najgłośniejsza sprawa frankowiczów, którzy domagali się od banku zwrotu 234 tys. zł spłaconego kredytu z odsetkami od złożenia pozwu, lub unieważnienia umowy kredytowej, co też jest dla nich korzystne.
Czytaj także: