Wczoraj Sąd Najwyższy (sygnatura akt: III CZP 96/11) odpowiedział na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Szczecinie. Dotyczyło ono sporu powstałego w jednej ze wspólnot mieszkaniowych.
Chodziło o to, że jeden z właścicieli nie płacił w pełnej wysokości zaliczek na poczet utrzymania nieruchomości wspólnej.
Kiedy ponaglenia nie pomogły, wspólnota mieszkaniowa wystąpiła przeciwko niemu do sądu rejonowego. A ten przyznał jej rację i zasądził na rzecz wspólnoty kwotę 1200 zł.
Wówczas zadłużony właściciel odwołał się do sądu okręgowego. W pozwie podniósł m.in., że wspólnota nie była prawidłowo reprezentowana przed sądem. Były to bowiem dwie osoby, do których nie należał ani jeden lokal w tej wspólnocie. Nie miały one również licencji zawodowej zarządcy nieruchomości. Mimo to zostały wybrane przez wspólnotę do zarządu.
Sąd okręgowy przesłuchał obu członków zarządu. W stosunku do jednego powziął wątpliwości. Okazało się bowiem, że wcześniej sąd skazał go za to, że bez licencji sprawował zarząd, chociaż odstąpił od wymierzenia kary.