Jak po tych prawie czterech latach zawirowań ocenia pan perspektywy rynku nieruchomości komercyjnych w Europie – z naciskiem na Polskę?
Rynek nieruchomości w Europie i samej Polsce zmienił się diametralnie – podano w wątpliwość wcześniejsze strategie inwestorskie, co doprowadziło do przewartościowania priorytetów oraz nowej oceny inwestycji w ramach portfeli nieruchomości. Inwestowanie na tym rynku podlega oddziaływaniu wielu czynników kształtujących wartość i popyt. Obecnie niepewność wśród inwestorów w Polsce wywoływana jest przez kilka czynników. Po pierwsze, wartości rynkowe. Inwestorzy nie chcą kupować, jeśli nie mają pewności co do ceny, po której będą mogli odsprzedać daną nieruchomość na obecnym rynku. Teraz bardzo trudno o taką pewność, ponieważ rentowność jest zmienna i nie ma wielu porównywalnych transakcji, na których można się oprzeć w procesie decyzyjnym.