W Sejmie rozpoczęły się prace nad nowelizacją kodeksu cywilnego w zakresie nowych terminów przedawnienia. Ustawa – oprócz nowego generalnego 6-letniego terminu przedawnienia się roszczeń – nadaje sądom niebezpieczne uprawnienia do arbitralnego ustalenia czy konsument, w tym frankowicz, może powołać się na zarzut przedawnienia się roszczeń przeciwko przedsiębiorcom, np. przeciwko bankom. Takich uprawnień sądy nie będą miały wobec przedsiębiorców, co stawia konsumentów na gorszej pozycji w sądzie niż przedsiębiorców. Ponadto przyznając dowolność sądom, sugeruje się uwzględnianie wykształcenia, wartości majątku czy wykonywanego zawodu przez konsumenta. Tym samym ustawa przekreśla konstytucyjną zasadę równości obywateli-konsumentów wobec prawa.
Nowe terminy przedawnienia
Ustawa wprowadza nowe generalne terminy przedawnienia, jednak do roszczeń konsumentów powstałych przed wejściem w życie ustawy i nie przedawnionych, stosuje się dotychczasowe terminy przedawnienia czyli 10 lat.
Nowelizacja miała chronić – a nie chroni konsumentów
Czytając proponowane zmiany trudno nie odnieść wrażenia, że są one wyrazem „targów" różnych środowisk. Nowelizacja z jednej strony wprowadza przepisy, zgodnie z którymi po upływie terminu przedawnienia, roszczenia przedsiębiorcy przeciwko konsumentowi nie mogą być skutecznie dochodzone w sądach, co ma zniechęcić przedsiębiorców do dochodzenia przedawnionych roszczeń, z drugiej natomiast strony wprowadza katalog niejasnych kryteriów, które dają sądom możliwość nieuwzględnienia przedawnienia się roszczeń przedsiębiorców, zachęcając ich jeszcze bardziej do dochodzenia roszczeń na drodze sądowej.
Nowelizacja chroni banki i ich przedawnione roszczenia
W tzw. sprawach frankowych sądy coraz częściej stwierdzają nieważność umów. W takim przypadku roszczenia banków o zwrot niespłaconych kredytów podlegają przedawnieniu z upływem 3 lat od udostępnienia środków kredytobiorcy. Sądy doskonale to wiedzą dlatego tak ociągają się z wydawaniem wyroków.
Do tej pory banki mogły ewentualnie powoływać się na to, że skorzystanie przez konsumenta z zarzutu przedawnienia stanowi tzw. nadużycie przez niego prawa sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, czyli na art. 5 k.c. Sęk jednak w tym, że do tej pory sądy, w tym Sąd Najwyższy, w absolutnie wyjątkowych sytuacjach sięgały po art. 5 k.c. aby zniweczyć skutki przedawnienia, które uważane jest za instytucję prawa zapewniającą pewność obrotu. Nowelizacja tę pewność obrotu z udziałem konsumentów przekreśla.