– Prognozujemy niewielki wzrost wartości sprzedaży kredytów mieszkaniowych o 1,2 proc., do 88,2 mld zł – ocenił w czwartek Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej. To bardzo nikły wzrost, biorąc pod uwagę, że w 2024 r. wynosił on ponad 36 proc.
Prognozy dla kredytów hipotecznych
Prezes Cholewa zaznaczył, że popytowi na hipoteki sprzyjać będzie dalszy wzrost dochodów Polaków (jego zdaniem o 8 proc. w 2025 r.), niskie bezrobocie i stabilny, ponad 3-proc. wzrost gospodarczy, co wpłynie na wyższą zdolność kredytową i dostępność kredytów. Prognozy BIK zakładają też, że od III kwartału tego roku Rada Polityki Pieniężnej wejdzie w cykl luzowania polityki pieniężnej i koszty pożyczania zaczną spadać.
To, co nie sprzyja kredytobiorcom, to oczywiście wciąż podwyższona inflacja i stopy procentowe niemal najwyższe w UE. Sporo zawirowań na rynku wprowadzają też rządowe programy wsparcia potrzeb mieszkaniowych Polaków. W 2024 r. podbiły one wartość sprzedaży nowych kredytów hipotecznych – 13,6 mld zł z całej ubiegłorocznej akcji kredytowej 2024 roku pochodziła jeszcze z wniosków kredytowych złożonych w ramach programu „BK2%” (a „czysta” sprzedaż wyniosła 73,5 mld zł). Jeśli chodzi o 2025 r., to nie wiadomo, czy w ogóle ani w jakiej formule taki program będzie obwiązywał. Prognozy BIK nie uwzględniają więc takiego ewentualnego wsparcia dla kredytobiorców.
Czytaj więcej
Wartość kredytów i pożyczek zaciągniętych przez gospodarstwa domowe w 2024 r. sięgnęła niemal 250 mld zł – podsumowuje Biuro Informacji Kredytowej. W 2025 roku może to być kwota nieco większa.