Kraków
- Analizując cały krakowski rynek nieruchomości, widać, że ofertowe ceny mieszkań z rynku wtórnego wzrosły rok do roku o 8,4 proc., a średnia cena mkw. lokalu wyniosła 10,6 tys. zł – mówi Michał Guzowski. - Ceny w poszczególnych dzielnicach zachowywały się jednak bardzo różnie. Najbardziej wzrosły na Bronowicach i Dębniku, a z dwucyfrowymi wzrostami mamy do czynienia w aż sześciu dzielnicach. Stosunkowo stabilnie było na Pogórzu, Grzegórzkach i w Nowej Hucie. Dużo taniej jest z kolei na Zabłociu. W tej części Podgórza obserwujemy wzrost liczby ogłoszeń, co przełożyło się na niższą cenę ofertową. Co ciekawe mieszkania na Podgórzu są o ponad 4 proc. droższe niż rok temu. Ze spadkami ofertowych cen mieszkań mamy do czynienia również na Czyżynach, tu ceny rok do roku spadły o 8 proc. – wskazuje.
Dodaje, że różnica w dynamice cen między Bronowicami a Zabłociem wynosi ponad 40 pkt proc. - Porównując pełnoprawne dzielnice, w tym przypadku Bronowice i Czyżyny różnica wyniosła ponad 30 pkt proc. - Powyższe dane pokazują jak odmiennie mogą zachowywać się ceny w obrębie jednego miasta – mówi Michał Guzowski.
Poznań
Domiporta podaje, że w stolicy Wielkopolski ceny rok do roku wzrosły o blisko 4 proc. - Patrząc na poszczególne dzielnice, mamy do czynienia z bardziej zróżnicowaną sytuacją. W dzielnicach Malta, Naramowice i Podolany ceny wyraźnie wzrosły, nie są to jednak tak spektakularne wzrosty jak w Krakowie czy Gdańsku – zwraca uwagę Marcin Guzowski. - W kolejnych sześciu dzielnicach zestawienia: Wilda, Rataje, Piątkowo, Górczyn, Grunwald i Nowe Miasto ceny zachowywały się dość spokojnie, bo tak należy określić wzrosty rzędu 2-4 proc. Taniej jest w dzielnicach: Centrum, Stare Miasto, Winogrady, Jeżyce, Śródka. Uwagę powinna zwrócić zmiana cen w tej ostatniej dzielnicy, gdzie rok do roku są one niższe o blisko 7 proc.
Ceny, jak mówi ekspert Domiporty, zachowywały się stabilnie w rejonach z największą liczbą ogłoszeń sprzedaży mieszkań. - Grunwald, Nowe Miasto, Naramowice, Rataje i Jeżyce, bo o nich mowa, odpowiadają łącznie za 60 proc. poznańskiego rynku sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym. Jedynie w przypadku Naramowic można mówić o znaczącej zmianie cen – wskazuje Guzowski.
Podsumowuje, że poznański rynek nieruchomość tradycyjnie charakteryzuje się niższymi wahaniami cen, jednak i tutaj różnica między Maltą, gdzie ceny wzrosły najbardziej a Śródką, gdzie spadły, sięga 18 pkt proc. - W Poznaniu, podobnie jak innych ośrodkach, największe wzrosty cen ofertowych odnotowujemy w dzielnicach peryferyjnych. Patrząc nieco szerzej w przypadku na dynamikę zmian cen wpływa także zjawisko wyludniania się dzielnic centralnych na rzecz przedmieść i sąsiednich miejscowości. Podsumowując, wzrosty dotyczą dziewięciu rejonów, spadki – pięciu – wskazuje ekspert serwisu.
Wrocław
W tym mieście sytuacja na rynku mieszkań jest dość stabilna. W ciągu roku ceny wzrosły o niemal 5 proc. Średnia cena mkw. lokalu w stolicy Dolnego Śląska to ponad 8,8 tys. zł. - W każdej z dzielnic odnotowaliśmy wzrosty cen, ale sprzedający mają znacząco wyższe oczekiwania tylko w Śródmieściu, najmniejsza dynamika wzrostów dotyczy Starego Miasta. Co ciekawe są to dwie najdroższe dzielnice miasta – mówi Michał Guzowski. - Wrocław nie wpisuje się więc w scenariusz, w którym ceny w dzielnicach dotąd tańszych nadrabiają zaległości względem tych droższych. Różnica między dzielnicą o najwyższej i najniższej dynamice wynosi 9,2 proc. co jest wartością zbliżoną do stolicy, daleko jest tu jednak do sytuacji z Krakowa czy Poznania.