Przepisy covidowe, na podstawie których orzeczenia o niepełnosprawności zachowały ważność mimo upływu okresu, na który zostały wydane, miały zostać uchylone na początku czerwca. Tak wynikało z nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie uchwalonej przez Sejm 13 stycznia. Senat wprowadził jednak do ustawy poprawkę wykreślającą te zmiany. Sejm ją poparł.
– Przepis był niedopracowany. Brakowało przepisów przejściowych. Dlatego przygotujemy nowe. Zostaną wpisane do innej ustawy – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” posłanka PiS Dominika Chorosińska, sprawozdawca.
Uchwalony 13 stycznia przepis nie zawierał chociażby regulacji, która by przesądziła, co się stanie z decyzjami przyznającymi świadczenia na podstawie przedłużonych orzeczeń. Chodzi m.in. o świadczenia pielęgnacyjne i inne świadczenia rodzinne, ale też z pomocy społecznej, z funduszu alimentacyjnego czy dodatki mieszkaniowe. Nie było jasne, czy niepełnosprawni stracą prawa do nich automatycznie, czy konieczne będzie wydanie decyzji.
Czytaj więcej
Z początkiem czerwca przestaną być ważne orzeczenia o niepełnosprawności, przedłużone podczas pandemii. Nie jest jasne, co z wypłatą wsparcia.
Na razie wciąż obowiązuje art. 15h ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19. Na jego podstawie ważność orzeczeń na czas określony o niepełnosprawności i jej stopniu wygaśnie po upływie 60. dnia od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego. Stan zagrożenia ma zaś trwać do końca marca. Tak przynajmniej wynika z rozporządzenia Rady Ministrów. Przedłużano go już kilkakrotnie, najczęściej tuż przed ustalonym przepisami zakończeniem. Osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie wciąż nie mają więc pewności, czy powinni już ustawiać się w kolejki do lekarzy. Do wniosku o wydanie orzeczenia o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności trzeba dołączyć bowiem zaświadczenie o stanie zdrowia. Nie może być wystawione wcześniej niż na 30 dni przed dniem złożenia wniosku.