Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest teraz pod „obstrzałem” politycznym strony rządowej, która chce jej odebrać kompetencje do orzekania w sprawach zbliżających się wyborów. Ustawa to przewidująca jest już na biurku prezydenta Andrzeja Dudy i czeka na jego decyzję. A wybory za dwa i pół miesiąca. Co pan prezes na takie wyzwanie?
Sprawy wyborcze póki co należą do właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Obowiązek rozpoznawania odwołań od uchwał PKW, protestów wyborczych i wreszcie stwierdzania ważności wyborów ciąży na sędziach tej izby. W kontekście ewentualnych zmian legislacyjnych należy pamiętać, jak pan zauważył, że pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się za 2 i pół miesiąca. Realizuje się już kalendarz wyborczy, a wszelka ingerencja w proces wyborczy na tym etapie byłaby wysoce wątpliwa w perspektywie standardów konstytucyjnych. Mogę zadeklarować, że izba jest dobrze przygotowana na majowe wybory, a sędziowie i pracownicy sekretariatów mają doświadczenie z poprzednich lat, które w tych sprawach jest bezcenne. Duża w tym zasługa pani prezes Joanny Lemańskiej, która kierowała pracami Izby przez 6 lat.
Czytaj więcej
Propozycja wspólnego orzekania sędziów Sądu Najwyższego w sprawie wyborów wyszła od ministra Adama Bodnara. Nie wchodzi ona w grę – twierdzi prof. Małgorzata Manowska, pierwsza prezes SN.
Powiedzmy, że prezydent nie podpisze tej ustawy, co ta Izba i pan prezes mogą zrobić, aby obronić jej status, jej sędziów?
W obecnym stanie prawnym IKNiSP jest jedynym podmiotem, który może stwierdzić ważność wyborów prezydenta RP, a sprawowanie wymiaru sprawiedliwości jest nie tylko przywilejem, ale i obowiązkiem każdego sędziego. Adekwatną odpowiedzią sądów na różne zapowiedzi o charakterze politycznym jest skrupulatne trzymanie się litery prawa i możliwie najsprawniejsze orzekanie dystansujące się od emocji. Dlatego zamierzam kierować izbą konsekwentnie stosując właściwe przepisy, tylko to bowiem może zapewnić Sądowi Najwyższemu powagę i pewną dozę stabilizacji, a także pewność co do wyniku wyborów. W moim najgłębszym przekonaniu izbę „broni” jej dotychczasowe orzecznictwo.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda powołał w czwartek sędziego SN Krzysztofa Wiaka na prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Jak pana karnistyczna specjalizacja może być pomocna w tych trudnych dla SN czasach? Krótko mówiąc, jakie są pana zamierzenia jako prezesa tej szczególnej Izby?
Do właściwości izby należy rozpoznawanie skarg nadzwyczajnych, w tym związanych z zarzucanymi naruszeniami przepisów karnych, i od początku jej istnienia zgodnie ze swoją specjalizacją orzekam w takich sprawach. Myślę też, że szczególne przywiązanie karnisty do wymogów legalizmu będzie dla mnie pomocne przy stosowaniu prawa. W najbliższym czasie czeka nas wzmożona praca przy kontroli legalności uchwał PKW, a następnie rozpoznawanie protestów wyborczych. To będą niewątpliwe priorytety, jednak chcę, by również pozostałe sprawy były załatwiane we właściwym porządku. Mam doświadczenie w kierowaniu pracami większych jednostek, byłem dziekanem Wydziału Prawa KUL, a ostatnio kierowałem Wydziałem II IKNiSP. Bardzo liczę na wsparcie i pomoc koleżanek i kolegów sędziów, asystentów oraz pracowników obsługi i sekretariatów. Przez ostanie lata mogłem obserwować ich pełne zaangażowanie, które było szczególnie widoczne w trakcie rozpoznawania protestów wyborczych.