Kwarantanna potrwa co najmniej trzy tygodnie - zakładając, że przez ten czas nie pojawią się nowe przypadki zachorowań. Odosobnienie mieszkańców miejscowości na północy kraju ogłoszono po zbadaniu ciała starszej kobiety. Okazało się, że zmarła z powodu wirusa Ebola.

Sellakaffta przy granicy z Gwineą jest obecnie pilnowana przez policję i wojsko. Zasady są ostrzejsze niż w poprzednich podobnych przypadkach. Wprowadzono nawet godzinę policyjną, podczas której mieszkańcy nie mogą swobodnie odwiedzać się w domach.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wraz z rządem Sierra Leone planuje uruchomienie szczepień wśród osób, które miały kontakt z zakażoną kobietą. Taka szczepionka, wciąż słabo przetestowana, okazała się skuteczna w ograniczaniu rozprzestrzeniania się choroby.

Jak informuje BBC, rząd w Sierra Leone nie spodziewał się kolejne ogniska śmiertelnie groźnej choroby i oczekiwał na ogłoszenie kraju jako wolnego od eboli. To kraj, obok Gwinei i Liberii, najmocniej dotknięty największą w historii epidemią gorączki krwotocznej ebola. Według oficjalnych danych w tym kraju potwierdzono ponad 12 tys. przypadków zachorowań. Niemal 4 tys. osób zmarło z powodu eboli. Łącznie podczas tej epidemii potwierdzono zakażenie ok. 28 tys. osób. Ofiar śmiertelnych - ponad 11 300.