Po tym, jak dom aukcyjny Grisebach w Berlinie ściągnął na siebie falę krytyki z Polski za sprzedaż na aukcji skradzionej z Warszawy akwareli Wassilego Kandinskiego, zapowiada on dodatkowe sprawdzenie sądowe transakcji i do tego czasu wstrzymał jej przeprowadzenie. Podczas licytacji, do której doszło w czwartek wieczorem, 1 grudnia, mimo protestów polskiego rządu, cena akwareli osiągnęła 310 tys. euro.
„Grisebach skontaktował się ze sprzedającymi oraz kupującymi i dołoży wszelkich starań, aby przeprowadzić dodatkową kontrolę sądową w celu uzyskania wiążących wyjaśnień. Do tego czasu dalsza realizacja tej transakcji przez Grisebach zostanie wstrzymana” – poinformowała Deutsche Welle rzeczniczka domu aukcyjnego Sarah Buschor.
Czytaj więcej
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że mimo sprzeciwu polskich władz, niemiecki dom aukcyjny Grisebach sprzedał akwarelę Wassilego Kandinskiego „Kompozycja”. Obraz został skradziony ze zbiorów Muzeum Narodowe w Warszawie.
Grisebach potwierdził, że o „możliwej kradzieży z polskiego muzeum” dowiedział się od polskiego ministerstwa kultury. „Powiadomienie to zostało natychmiast potraktowane jako okazja do wszczęcia przeglądu prawnego. Doprowadziło ono do jednoznacznego wyniku, że nie było żadnych zastrzeżeń prawnych do licytacji” – dodała rzeczniczka. Nie podała jednak prawnego uzasadnienia dla sprzedaży dzieła, które – jak przypomina Polska – zostało skradzione.
Wcześniej sprzedana w Sotheby's