Z powieściami politycznymi jest problem, trudno bowiem być prorokiem we własnym kraju. Historia opisywana przez autora może się wydać czytelnikom zbyt bieżąca, niedbale przykryta literackim kostiumem, spod którego wyłażą partyjne sympatie twórcy. A przecież raczej nie sięgamy po książkę, by czytać tygodnik opinii. Z drugiej strony – nadmierny uniwersalizm też bywa ryzykowny. Może pozbawić historię temperatury i realiów, z reguły wyostrzających społeczny wymiar prozy.
Dlatego bezpieczniej sięgać po prozę polityczną z zagranicy. Takiej okazji przysparza premiera „Klątw", dziesiątej powieści w dorobku argentyńskiej pisarki Claudii Pineiro. Czwartej wydanej po polsku, drugiej w przekładzie Katarzyny Okrasko. Powieści bardzo udanej, opowiadającej o historii politycznej Argentyny i regionu Buenos Aires, ale odsłaniającej mechanizmy i patologie powszechnie spotykane w państwach demokratycznych. Także i u nas, bo czyż obce są polskiej polityce zagrywki PR-owe, budowanie fałszywego wizerunku, hipokryzja czy wreszcie populizm i nieustanne kierowanie się pytaniem: a co sądzi o tym nasz wyborca?
Zabójca na motocyklu
Głównym bohaterem jest Román Sabaté. Mądry chłopak z prowincji, który dał sobie spokój z dalszą nauką i w czasie podróży wakacyjnej poznaje Sebastiána. Ten z kolei zdradza objawy choroby afektywnej dwubiegunowej – dopadają go na przemian stany euforyczne oraz depresja.
Sebastián idzie na rozmowę o pracę w partii Pragma, centrowego ugrupowania z programem pełnym ogólników i szlachetnych bon motów, która chce zadbać o wspólne dobro. Brzmi populistycznie, ale taka jest właśnie strategia partii: mówmy ludziom to, co chcieliby usłyszeć. Druga zasada to: sondaż wskaże nam drogę. Młodzi mężczyźni uczestniczą w naborze, który wygląda jak casting i rzeczywiście z czasem okazuje się, że chodziło o wyłonienie jednego kandydata z precyzyjnie określonymi cechami.
Książka rozpoczyna się w chwili, gdy Román wyłącza telefon komórkowy, wyrzuca kartę SIM i z dwuletnim chłopcem (czyje to dziecko?) wsiada do autobusu, udając się w kierunku swego rodzinnego miasta na prowincji. Czekając na dworcu, ogląda telewizję, z której dowiadujemy się o zabójstwie żony Fernanda Roviry, przywódcy partii Pragma. Zastrzelił ją zamaskowany zabójca na motocyklu.