Z tej książki, która będzie miała premierę 27 listopada, wyłania się straszny świat kobiet w roli żon, córek, kochanek, wnuczek w relacjach rodzinnych patologii patriarchalnego świata, w którym kiedyś królował alkohol, teraz zaś narkotyki. Patrycja Volny poza ojcem opisuje bowiem bez taryfy ulgowej swoich kochanków i partnerów, ich nałogi, a także związaną z tym aborcję.
Jacek Kaczmarski i Patrycja Volny
To także bezlitosny obraz świata sztuki i show-biznesu, pełnego niebezpiecznych dla innych narcyzów. Patrycja, która studiowała aktorstwo w Australii i Polsce pisze: „słowa o tym, że trzeba się dać złamać, słyszałam niezliczoną ilość razy. Tak samo jak moje pijące koleżanki, koledzy na dragach. Znajomi rozwodnicy, związkofobi, sadyści po szkole teatralnej. Bezrobotni lub przeczołgani przez show-biznes”.
Czytaj więcej
Agnieszka Osiecka, Edward Stachura, Wojciech Młynarski, Jacek Kaczmarski – to ich tekstów słuchała kiedyś młoda inteligencja. Dziś słucha Cypisa, autora epokowej frazy „O żesz k…a, chyba fiknę/Jak w nochala nic nie psiknę”.
Volny opisuje, jak poranione dzieci, w tym dziewczynki, a później kobiety, niosą przez życie traumę, popadając w patologiczne relacje, a także choroby typowe dla osób pokrzywdzonych przez rodziny, w tym anoreksję: sama ważyła 39 kilogramów. Podejmując próbę samobójczą – wołała o pomoc.
Dla fanów Jacka Kaczmarskiego – barda, legendy pokolenia „Solidarności”, poety, pisarza – ta książką będzie wstrząsem. Wykonawca „Murów” w relacji ze skrzywdzoną córką miał bowiem na sumieniu wiele grzechów. To wspomnienie Patrycji z wakacji należy do najmocniejszych: „Leżę na boku, obok kładzie się tata. Może sprawdza, czy mam majtki? Może o to chodzi? Tata kładzie się za mną na łyżeczkę. Dotyka mnie, ślini szyję. Jest mi lepko”.