Bohaterowie są zwycięzcami konkursu na najciekawszy esej o ulubionym wierszu.

– Poezja to jest tajemnica, rzecz niejasna i nieprzewidywalna – powiedział „Rz” Janusz Głowacki, juror. – I o tym są filmy Ewy Zadrzyńskiej. Ja nie za dużo wiem o Polsce pozawarszawskiej. Głównie dochodzą do mnie głosy z Radia Maryja i rozpaczliwe skargi powodzian. A tu nagle uczennica gimnazjum recytuje z pamięci swój ulubiony wiersz Elizabeth Bishop „W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy” w tłumaczeniu Barańczaka. Zdumiewająca eksplozja wrażliwości.

– Najmłodszym z laureatów jest 12-letni Bartek Mikuła – powiedziała „Rz” Ewa Zadrzyńska, reżyser. – W poważnym eseju przyznał, że „przez całe życie” miał problemy emocjonalne, które przezwyciężył dzięki wierszowi Leopolda Staffa „Odys”. Znalazł tam spokój i mądrość. Tekstem 18-letniej Ani Dobosz zachwycił się Janusz Głowacki. Ania, która rok temu straciła wzrok, wybrała wiersz „Vermeer” Wisławy Szymborskiej o obrazie, którego nigdy nie zobaczy. Benjamin Bukowski zdecydował się na wiersz „Do Marka Aurelego”, który Herbert zadedykował Henrykowi Elzenbergowi. Benjamin powiedział, że dzięki poematowi znalazł się w dobrym towarzystwie. W premierze dokumentu weźmie udział pani Katarzyna Herbertowa, którą interesuje, jak młodzież odbiera twórczość męża. Jury wskazało też 16-letnią Magdalenę Hudymę, która szczególnie ceni poezję Emily Dickinson, i Marię Wilczek. Ona sięgnęła po „Ojca zadżumionych” Słowackiego.

Tylko jedna osoba z wyróżnionej piątki pochodzi z Warszawy. Wielu ludzi, którzy poezji potrzebują na co dzień, mieszka na prowincji.