To najważniejsza książka tzw. dekady zero i lektura dla tych, którzy nie boją się stracić dobrego samopoczucia. Kończy się dziesięciolecie, w którym – według naukowców – mieliśmy szanse stopniowo przeciwdziałać skutkom globalnego ocieplenia i usuwać jego przyczyny. Czas minął.
Naomi Klein, kanadyjska dziennikarka i działaczka antyglobalistyczna, napisała alarmującą książkę, w której wzywa do bitwy. Wzywa nie polityków, biurokratów czy biznesmenów, ale każdego z nas. Jej zdaniem – a prowadzi do tej konkluzji przez dziennikarskie śledztwa, wciągające rozważania i analizy badań – tylko spontaniczny i oddolny sprzeciw mieszkańców globu może spowodować to, co konieczne dla przetrwania gatunku. Czyli rewolucję.
Klein zachęca do buntu wobec ideologii neoliberalnej i kapitalizmu, które podporządkowały sobie i popsuły świat. A teraz zagrażają naszemu życiu. Autorka nie straszy i nie epatuje apokaliptycznymi wizjami. Przeciwnie – intrygująco argumentuje, dlaczego wszystkim nam taki przewrót się opłaci.
Książka „To zmienia wszystko. Kapitalizm kontra klimat" miała światową premierę półtora roku temu, do polskich księgarń trafia teraz z opóźnieniem – ogromnym, zważywszy, jak wiele zmieniło się na gorsze. Na przykład w zeszłym tygodniu NASA – organizacja, która przyczynia się do badania zmian klimatu – powiadomiła, że sama padła ofiarą ocieplenia i wzmocnionego nim huraganu Sandy. Jej stacje badawcze, w tym Kennedy Space Center, położone wzdłuż Atlantyku niebawem zatoną.
Topnienie lodowców i złośliwe zdarzenia klimatyczne pożerają wybrzeża. W Afryce wywołują susze, zmuszają do wędrówek dziesiątki tysięcy ludzi. W Azji powodzie, jak te w Pakistanie w 2010 r., gdzie ucierpiało 20 mln ludzi. Kataklizmów przybywa, są coraz dotkliwsze i mimo technologii mniej możliwe do przewidzenia. Klein przytacza uderzające statystyki. W latach 70. XX w. na świecie zarejestrowano 660 takich katastrof, w pierwszej dekadzie XXI w. aż 3322. W roku 2011 na świecie koszty likwidacji szkód wyniosły 380 mld dol. A będzie gorzej – to wiemy na pewno. Skąd?