Blokowiska najczęściej portretowali dotychczas filmowcy. Pod koniec lat 80. akcję „Dekalogu" osadził w nich Krzysztof Kieślowski, badając kondycję duchową Polaków. Chwilę później uniwersalność losów mieszkańców mrówkowców została wyparta przez patologie społeczne i wszystko co najgorsze w przepoczwarzającym się kraju. Tak było choćby w „Pannie Nikt" Andrzeja Wajdy czy „Cześć, Tereska" Roberta Glińskiego. Na tym gruncie wyrósł hip-hop, długi czas odrzucany przez rządzące kulturą elity. Młodzież z wielkich osiedli poczuła wspólnotę losów ze swoimi czarnoskórymi rówieśnikami z amerykańskich metropolii.