Kromki wszelkiej maści

Wracam‚ chyba po raz kolejny‚ w moich rozważaniach kulinarnych do tak zwanych spraw kanapkowych. Kanapka to ważny element mojego życia: jak raz już napisałam, nie znoszę tych kiepskich, a jedną z najgorszych‚ jaką kiedykolwiek w życiu zjadłam, podano mi na pokładzie włoskich linii lotniczych Alitalia.

Publikacja: 16.02.2008 05:55

Red

W Warszawie jedynym miejscem, gdzie dają przyzwoite tramezzini (trójkąty z białego pieczywa tostowego z rozmaitym nadzieniem), to kawiarnia Milano na ulicy Koszykowej. Jednak miejsca, gdzie można zjeść prawdziwe‚ duże kanapki, nie ma. Subway i Fresh Point starają się‚ ale serwują składniki jak z taśmy‚ są zbyt anonimowe i sterylne, a same miejsca nie grzeszą urodą.

Jednym słowem, nie spotkałam w Polsce‚ mimo licznych włoskich knajp‚ żadnej prawdziwej paninerii, czyli kanapkarni.

Paninerie we Włoszech to prawdziwy raj dla tych‚ którzy chcą zjeść coś szybko i smacznie bez korzystania z tradycyjnego i globalnego fast foodu, ale też mają dosyć‚ na przykład‚ tego rodzimego, jak pizza. Panineria z prawdziwego zdarzenia ma duży wybór chleba (bułki i kromki różnego rodzaju) oraz bardzo dużo dodatków (wędliny‚ sery‚ zimne mięsa‚ tuńczyk w oleju‚ świeże oraz marynowane warzywa itd.)‚ które pozwalają tworzyć nieskończoną liczbę kombinacji.

W Mediolanie‚ kilkanaście dni temu‚ jadłam w Il Panino Giusto (Słuszna Kanapka). To sieć paninerii, gdzie podają rzeczywiście pyszne‚ duże kanapki.

Było to w sobotę‚ w porze obiadowej i lokal był wypełniony po brzegi. Stałyśmy z córką w kolejce na zewnątrz budynku przez ładne piętnaście minut, zanim dostałyśmy mały stolik w kącie. Gośćmi byli głównie rodzice z małymi dziećmi‚ którzy przyszli do centrum miasta na sobotnie zakupy.

Wnętrze kanapkarni w ciemnym drewnie przypominało trochę angielski pub z ogromną ladą. Nad nią wisiały duże szynki‚ salami‚ mortadele, a pod nimi sery świeże i dojrzałe oraz inne dodatki.

Wybrałam kanapkę pod nazwą „tartufo” i dostałam dużą bagietkę‚ posmarowaną kremowym serem robiola‚ z plastrami szynki parmeńskiej najlepszej jakości‚ pikantną rukolą. To wszystko było podlane oliwą truflową‚ absolutna bajka!!

Obsługa jest szybka i kompetentna, a to, co serwują, jest bardzo smaczne‚ łącznie z espresso podawanym z kostką lodów waniliowych polaną czekoladą‚ którą można wrzucić do filiżanki. Wszystko za nieduże pieniądze.

Czy nie można by zrobić czegoś takiego w Polsce? Nie z szynką parmeńską‚ oliwą truflową czy rukolą‚ ale z typowymi produktami polskimi‚ wspaniałymi wędlinami‚ pysznymi serami (na przykład korycińskimi z Podlasia‚ żeby nie wspomnieć o prawdziwym oscypku lub bundzu)‚ świeżymi‚ marynowanymi i kiszonymi warzywami. Ile można by tutaj wymienić rodzajów! Nie mówiąc już o przeróżnych rodzajach dobrego chleba‚ z którego Polska słynie. Rzucam pomysł‚ a jeżeli został już gdzieś zrealizowany, to proszę o informację‚ a przylecę na skrzydłach!

W Warszawie jedynym miejscem, gdzie dają przyzwoite tramezzini (trójkąty z białego pieczywa tostowego z rozmaitym nadzieniem), to kawiarnia Milano na ulicy Koszykowej. Jednak miejsca, gdzie można zjeść prawdziwe‚ duże kanapki, nie ma. Subway i Fresh Point starają się‚ ale serwują składniki jak z taśmy‚ są zbyt anonimowe i sterylne, a same miejsca nie grzeszą urodą.

Jednym słowem, nie spotkałam w Polsce‚ mimo licznych włoskich knajp‚ żadnej prawdziwej paninerii, czyli kanapkarni.

Pozostało 82% artykułu
Kultura
Muzeum Narodowe w Poznaniu otwiera Studyjną Galerię Sztuki Starożytnej
Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
Pawilon Polski na Biennale Architektury 2025: Pokażemy projekt „Lary i penaty"