Beethoven. Geniusz i cierpienie - dokument

Jeden z największych kompozytorów w historii był niski, niezgrabny, często niechlujnie ubrany, ale gdy zaczynał grać, znikały wszystkie jego niedoskonałości

Publikacja: 26.03.2012 09:03

Beethoven. Geniusz i cierpienie - dokument

Foto: Planete

26 marca mija 185 lat od śmierci Ludwiga van Beethovena. Przypominamy fragmenty

tekstu z magazynu Tele

z listopada 2011

Francuski film dokumentalny "Geniusz i cierpienie" jest próbą odpowiedzi na pytanie, na czym polegał geniusz Ludwiga van Beethovena.

Przeznaczeniem Beethovena od urodzenia była kariera muzyczna. Jego dziadek śpiewak zarabiał na życie jako kapelmistrz. Ojciec był tenorem w kapeli dworskiej. W filmie widzimy rodzinny dom Ludwiga i pokój, w którym przyszedł na świat. To nieduże puste dziś pomieszczenie. Jedynym przedmiotem jest w nim popiersie kompozytora oraz przykuwająca wzrok stara, drewniana podłoga. W przeszłości najzagorzalsi fani Beethovena podobno wyrywali z niej deski. – Jak w wypadku świętych, wyznawcy potrzebują relikwii – komentuje kuratorka Beate Kraus.

Beethoven zaczął koncertować i komponować jeszcze jako dziecko. Szybko zdobył popularność, a zarabiane na muzyce pieniądze pomagały reperować skromny rodzinny budżet. W 1802 roku pojawiły się pierwsze kłopoty ze słuchem. Beethoven popadł w depresję, zaczął izolować się od świata. Nigdy jednak nie zrezygnował z komponowania i występów, nawet gdy pod koniec życia był już całkiem głuchy. W dokumencie pokazany jest zestaw przedziwnych przyrządów przypominających trąbki i słuchawki od prysznica zaprojektowane przez Johanna Mälzla, wynalazcę metronomu. Miały poprawić słuch Beethovena, ale nie wiadomo, czy kiedykolwiek i w jaki sposób były używane. Jest także mowa o miłosnych perypetiach Ludwiga, którego zawsze pociągały kobiety niedostępne...

Muzyka Beethovena jest uniwersalna i wszechobecna. IX Symfonia, dzieło życia niemieckiego kompozytora, dawała ulgę i nadzieję mieszkańcom Chile walczącym o wolność pod rządami Pinocheta, do dziś tętni w filharmoniach i barach karaoke na całym świecie. W 1977 roku sonda Voyager 1 zabrała w przestrzeń kosmiczną płytę gramofonową z pozłacanej miedzi. Znalazły się na niej m.in. pozdrowienia w 55 językach oraz muzyka Beethovena.

26 marca mija 185 lat od śmierci Ludwiga van Beethovena. Przypominamy fragmenty

tekstu z magazynu Tele

Pozostało 96% artykułu
Kultura
Muzeum Narodowe w Poznaniu otwiera Studyjną Galerię Sztuki Starożytnej
Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
Pawilon Polski na Biennale Architektury 2025: Pokażemy projekt „Lary i penaty"