Wydarzenie to upamiętnia napis na jednej z tablicy przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
„Rezultaty naszego bombardowania były z pewnością bardzo nikłe, raczej symboliczne. Natomiast jego ogromnego moralnego znaczenia dla nas trudno sobie dziś uzmysłowić. Wszystko to pozwoliło mi utrzymać równowagę ducha w czasie, kiedy w zwycięskie zakończenie wojny można było tylko wierzyć albo tylko o nim marzyć, bo nie było do tego żadnych faktycznych podstaw" – wspominał płk pil. Wacław Makowski, pierwszy dowódca Dywizjonu 300, który wziął udział w nalocie na niemiecką stolicę.