85 lat temu, 28 czerwca 1927 roku, prochy Juliusza Słowackiego po przewiezieniu do Polski złożono w Krypcie Wieszczów w Katedrze św. Stanisława i św. Wacława w Krakowie. Fragment
tekstu z dodatku "Polska Piłsudskiego"
Specjalne relacje z literaturą znalazły się u genezy najwspanialszego i najbardziej intelektualnie pogłębionego widowiska II Rzeczypospolitej. Poświęcił je Piłsudski pamięci Juliusza Słowackiego, a wiedzieć należy, że tradycja romantyczna to istotna linia podziału ideologicznego między obozem Marszałka a endecją. Pochówek poety zorganizował w 1927 r., a ponieważ pogrzeb poety odbywał się na Wawelu, Piłsudski dał tym samym pożywkę do rozważań dotyczących miejsca własnego pochówku.
Uroczystości pogrzebowe Słowackiego tak po latach wspominał Karol Irzykowski: „Literaci, jako miłośnicy pięknych gestów, nie zapomną Piłsudskiemu nigdy tej wspaniałomyślności, z jaką powiedział o Słowackim: „Niech spocznie na Wawelu, ażeby królom był równy”. Tak zmienił pogrzeb w akt koronacyjny” [Księga zbiorowa ku czci Pierwszego Marszałka Polski J. Piłsudskiego w dniu jego imienin, Warszawa 1935, s. 39].
Sprawa sprowadzenia zwłok Słowackiego do Polski miała długą historię. Jeszcze w czasach autonomii galicyjskiej zamiary te nie wyszły poza powołanie kolejnych komitetów i katalog szczytnych zamiarów. Nowy impuls sprawie nadał niewątpliwie Marszałek. Stosowne działania podjęto niemal nazajutrz po maju 1926 roku. Już 7 marca 1927 roku rząd Rzeczypospolitej podjął uchwałę o sprowadzeniu zwłok Słowackiego do Polski. Kolejnym krokiem był list Piłsudskiego skierowany miesiąc później do biskupa Adama Sapiehy w Krakowie, którego zgoda na pochowanie wieszcza na Wawelu była niezbędna.