Człowiek, który przemienił upokorzenie w triumf
Nie podoba mi się nazwa „Święto Niepodległości”. Historia naszej państwowości nie zaczyna się 11 listopada 1918 r., ale ponad tysiąc lat wcześniej. Nie zmienia to oczywistego faktu, że właśnie tego dnia, kiedy na frontach I wojny światowej umilkły działa, zwierzchnictwo nad budzącą się z długiego snu Rzeczpospolitą obejmował człowiek, którego niezmordowanej walce i bezkompromisowej postawie zawdzięczamy naszą suwerenność.
Jarosław Kuisz: Polskie otwarcie igrzysk byłoby nudne
Jak wyglądałaby nasza ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich? To pytanie, ile rozmachu intelektualnego bylibyśmy w stanie znieść, aby zjednoczyć polski lud i olśnić widzów na świecie. I to bez tandety orła w czekoladzie.