W ciągu czterech lat od odejścia z rządu były wicepremier i minister rolnictwa rządu Jarosława Kaczyńskiego stracił prawie wszystko.
Z człowieka sukcesu, który w 2006 r. wprowadził Samoobronę do rządu, 57-letni Andrzej Lepper umierał pogrążony w długach i samotności, marząc o powrocie do wielkiej polityki – taki obraz szefa rolniczej Samoobrony wyłania się z uzasadnienia umorzenia śledztwa w sprawie jego samobójczej śmierci. 5 sierpnia 2011 r. Andrzej Lepper powiesił się w siedzibie partii.
Zdaniem psychologa, który na wniosek prokuratury stworzył portret psychologiczny Andrzeja Leppera, na przestrzeni ostatnich czterech lat jego życia nastąpiła kumulacja niekorzystnych zdarzeń: utrata wysokich stanowisk państwowych, znaczenia i możliwości, trudności w spłacie długów, osamotnienie wród członków partii, dyskredytacja w wyniku procesów i wyroków. Wszystko to stanowiło motyw samobójczej śmierci szefa Samoobrony. „Każda z tych strat stanowi powód do targnięcia się na życie" – ocenił psycholog.
Andrzej Lepper spadał z wysokiego konia. Zaczynał w latach 90. od blokady dróg i wysypywania zboża na drogi. W barwach partii, jaką założył, został posłem i wicemarszałkiem IV i V kadencji. Samoobrona była od 2001 r. trzecią partią w Sejmie, w najlepszych latach miała aż 56 posłów. Wraz z rosnącym poparciem wzrastał apetyt polityczny Leppera.
Tylko jednej rzeczy nie potrafił dokonać – zostać prezydentem RP (choć wielokrotnie kandydował na ten urząd, ostatnio w 2008 r.). W czasach koalicji PiS-LPR-Samoobrona minister rolnictwa i rozwoju wsi oraz wicepremier (Samoobrona miała też stanowisko ministra pracy oraz budownictwa i w Sejmie aż 52 posłów). Najpierw w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.