W nadmorskiej gminie Krokowa natra- fiono na złoża gazu łup- kowego. – Odwierty Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa potwierdziły obecność dobrej jakości gazu łupkowego w miejscowości Lubocino – mówi Henryk Doering, wójt gminy. – Jeżeli etap poszukiwań zakończy się sukcesem, to w perspektywie najbliższych lat PGNiG przejdzie tu do jego wydobycia.
Ekolodzy twierdzą, że wydobycie gazu pogrąży lokalną turystykę. Nie tylko zdewastuje środowisko naturalne, ale także ludziom mieszkającym nieopodal miejsc wydobycia życie zamieni w piekło. Zanieczyszczona woda, hałas, drgania gruntu, łącznie z trzęsieniami ziemi będą na porządku dziennym. Jeśli damy zgodę na wydobycie, czeka nas ekologiczny Armagedon – twierdzą.
– Mam wiele szacunku dla myśli ekologicznej, ale słuchając argumentów ekologów, że nie warto iść w kierunku gazu łupkowego, czasem odnoszę wrażenie, że rozmawiam z Majami, którzy całkiem sporo mieli do powiedzenia na temat końca świata – twierdzi wójt Doering. – Wydobycie gazu łupkowego nie będzie przyczyną zniknięcia życia na Ziemi.
A wójt waży słowa i decyzje. Musi się liczyć ze zdaniem mieszkańców. Bo Krokowa to gmina rolniczo-turystyczna. Zamieszkuje ją 10 500 osób. Większość z nich żyje z turystyki. W sezonie, w samych tylko najpopularniejszych miejscowościach nadmorskich, letników jest wielokrotnie więcej niż miejscowych.
Już dziesięć lat temu gmina zaliczała się do obszarów Polski o największej liczbie miejsc noclegowych. Dziś nikt ich nawet nie liczy, bo mieszkańcy nie mają umiaru w wykorzystywaniu potencjału turystycznego, jaki daje im nadmorskie położenie, krajobraz i ciągle zachwyceni nim wczasowicze.