- W tym postępowaniu ustalaliśmy, czy mogło dojść do bezprawnego wykorzystania i ujawnienia danych stanowiących tajemnicę portu lotniczego w Gdańsku. Całokształt dokonanych ustaleń doprowadził nas do wniosku, że brak jest podstaw do stwierdzenia, że wyczerpane zostały znamiona przestępstwa. Dlatego postępowanie zostało umorzone - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Dodał, że taki czyn jest ścigany na wniosek pokrzywdzonego, a "prezes portu lotniczego w Gdańsku takiego wniosku nie złożył". Zrobiła to natomiast organizacja "Stop korupcji", według której Michał Tusk mógł działać na szkodę gdańskiego lotniska, pracując równocześnie dla portu lotniczego w Gdańsku i firmy OLT Express - przewoźnika, w którym głównym inwestorem była firma Amber Gold.
- Zebraliśmy bardzo obszerny materiał dowodowy. Odtworzyliśmy m.in. treść korespondencji mailowej, do której nawiązywał składający zawiadomienie o przestępstwie. Część tej korespondencji okazano prezesowi portu lotniczego w Gdańsku, który ponownie stwierdził, że nie doszło do ujawnienia danych stanowiących tajemnicę handlową przedsiębiorstwa i że przedsiębiorstwo nie doznało żadnej szkody - wyjaśnił Kopania.
Materiały dot. działalności syna premiera zostały wyłączone do odrębnego postępowania ze śledztwa prowadzonego w sprawie tzw. karalnej niegospodarności na szkodę gdańskiego portu lotniczego w jego relacjach ze spółkami grupy OLT.
- W tej sprawie analizujemy wzajemne relacje i rozliczenia pomiędzy portem lotniczym i spółkami grupy OLT - poinformował Kopania.