W podzięce najmężniejszym

Około 150 tysięcy Polaków zostało w II Rzeczypospolitej odznaczonych orderem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych, Krzyżem i Medalem Niepodległości za działalność niepodległościową i walkę zbrojną o Polskę i jej granicę.

Publikacja: 09.11.2008 11:38

Józef Piłsudski dekoruje Krzyżem Walecznych Tadeusza Jeziorowskiego, obrońcę Płocka

Józef Piłsudski dekoruje Krzyżem Walecznych Tadeusza Jeziorowskiego, obrońcę Płocka

Foto: Rzeczpospolita, Raf Rafał Guz

To dzięki tym, którzy nie tylko o Polsce śnili i marzyli, istnieje wizerunek Polaków jako narodu niepogodzonego z niewolą. To oni wychowali następne pokolenia Polaków walczących o niepodległość. Wiele odznaczeń, którymi ich uhonorowano, zginęło w pożodze ostatniej wojny. Niektóre wydobyto z grobów katyńskich. Te odznaczenia, które przetrwały, są przechowywane wśród najcenniejszych rodzinnych pamiątek, wiszą jako wota w kościołach.

 

 

W sierpniu 1919 r. już w trakcie wojny polsko-sowieckiej, sejm uchwalił ustawę przywracającą order Virtuti Militari jako najwyższe odznaczenie wojenne. Uhonorowano nim 8135 Polaków. W znakomitej większości nadawano Krzyż Srebrny „za czyn wybitnego męstwa połączony z narażeniem życia”. Orderem Virtuti Militari uhonorowano powstańców styczniowych, żołnierzy polskich formacji niepodległościowych podczas I wojny, ze szczególnym uwzględnieniem Legionów oraz uczestników walk i wojen toczonych od listopada 1918 roku. Bohaterowie II wojny Leopold Okulicki, Władysław Anders, Stefan Rowecki, Emil Fieldorf byli już kawalerami Virtuti za wojnę 1919 – 1920 roku z Rosja Sowiecką.

Polska odwdzięczała się najmężniejszym żołnierzom nie tylko orderem, lecz także związanymi z jego nadaniem takimi przywilejami, jak dożywotnia pensja, prawo do awansu o jeden stopień wyżej, prawo pierwszeństwa przy nadziale ziemi i obsadzaniu stanowisk państwowych i samorządowych, prawo do bezpłatnego leczenia chorób związanych z działalnością podczas wojny. Kawalerowie Virtuti Militari mieli po 1926 roku obowiązek noszenia odznaki orderu na mundurze, by Polacy codziennie widzieli swoich bohaterów. Czarno-niebieskie barwy wstążki orderu Virtuti Militari są obok czerwieni i bieli najbardziej polskimi barwami.

Kawalerem orderu został Lwów. Aktu dekoracji herbu Lwowa „za zasługi położone dla polskości tego grodu i jego przynależności do Polski” dokonał marszałek Józef Piłsudski 22 listopada 1920 roku, w drugą rocznicę zakończenia walk z Ukraińcami. Swoje przemówienie rozpoczął od słów: „Lwów – któreż polskie serce nie drgnie na to miano”. Mówiąc o listopadowych walkach, stwierdził, że „Miasto i żołnierz żyją wspólnym życiem. Trwoga i lęk, czy ufność i wiara mieszkańców, to potęgi ciemne i jasne, które dają klęskę lub zwycięstwo. (..) Tych kilkadziesiąt dni walki uczyniły ze Lwowa dzielnego żołnierza”. Dlatego też, konkludował Piłsudski „z całą sumiennością, a zarazem z uczuciem szczęścia rozstrzygnąłem, że mogę dać zbiorowemu żołnierzowi – miastu waszemu – najwyższą odznakę wojskową”.

 

 

Na kilka dni przed Bitwą Warszawską, przełomowym momentem wojny polsko-sowieckiej, 11 sierpnia 1920 roku Rada Obrony Państwa na wniosek dowódców frontowych ustanowiła odznakę wojskową Krzyż Walecznych, „celem wynagradzania czynów męstwa i odwagi wykazanych w boju”. Na ramionach krzyża widniały napis „Na polu chwały” i data: rok 1920. Ale Krzyż Walecznych nadawano nie tylko za wojnę polsko-bolszewicką. Był nagrodą także za czyny męstwa i odwagi dokonane m.in. podczas powstań śląskich i powstania wielkopolskiego oraz w polskich formacjach zbrojnych uczestniczących w I wojnie światowej. Krzyż Walecznych otrzymali także weterani powstania styczniowego. Przed 1939 rokiem nadano 60 tys. Krzyży Walecznych dla 5o tysięcy osób – odznaczenie można było bowiem otrzymać nawet czterokrotnie. Właśnie cztery nadania Krzyża Walecznych miał późniejszy słynny partyzant z początku II wojny Henryk Dobrzański „Hubal”.

Za skuteczną obronę przed Armią Czerwoną w sierpniu 1920 roku Krzyżem Walecznych został odznaczony w 1921 roku Płock. Józef Piłsudski uzasadniał uhonorowanie miasta zachowaniem męstwa, siły woli i waleczności w ciężkich i nadzwyczajnych okolicznościach. Najmłodszym kawalerem tego odznaczenia był obrońca Płocka, 11-letni harcerz Tadeusz Jeziorowski, udekorowany osobiście przez marszałka Józefa Piłsudskiego. Pośmiertnie Krzyżem Walecznych odznaczono orlę lwowskie, 14-letniego Jurka Bitschana, poległego podczas walk o miasto.

 

 

W dziesięć lat po odzyskaniu niepodległości pojawiła się idea uhonorowania osób, które dotąd nie otrzymały żadnego odznaczenia, natomiast zasłużyły się w pracy i w walce dla odbudowania państwa polskiego. Inicjatywa wyszła od Aleksandry Piłsudskiej, działającej na początku wieku w Organizacji Bojowej PPS. W 1930 roku prezydent RP ustanowił Krzyż i Medal Niepodległości jako nagrodę dla osób, które „zasłużyły się czynnie dla niepodległości ojczyzny w okresie przed wojną światową lub podczas jej trwania oraz w okresie walk orężnych polskich w latach 1918 – 1921, z wyjątkiem wojny polsko-rosyjskiej na obszarze Polski”. Kombatanci tej wojny otrzymali bowiem większość Orderów Virtuti Militari i Krzyży Walecznych. Mieli też własny medal pamiątkowy za wojnę 1918-1920. Nadano 88 800 Krzyży i Medali Niepodległości. Najwięcej z nich przypadło legionistom i peowiakom, powstańcom śląskim i wielkopolskim oraz członkom niepodległościowego nurtu PPS.

Najstarszymi osobami uhonorowanymi Krzyżem i Medalem Niepodległości byli uczestnicy powstania 1863 roku. W większości otrzymali Krzyż Niepodległości z Mieczami – za walkę z bronią w ręku. Najwięcej Krzyży Niepodległości z Mieczami (842) otrzymali bojowcy, głównie członkowie nurtu PPS, uczestnicy rewolucji 1905 – 1907 roku, która miała też charakter niepodległościowy. Odznaczeniem udekorowano pośmiertnie Stefana Okrzeję, Henryka Barona, Józefa Mireckiego i ponad dwie setki innych bojowców poległych lub straconych z wyroku sądów carskich. Drugą najliczniejszą grupą byli członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej.

Odznaczono Krzyżem i Medalem Niepodległości także m.in. organizatorów strajków szkolnych w zaborze rosyjskim, członków Związku Strzeleckiego i Polskich Drużyn Strzeleckich, polskich formacji w I wojnie światowej, uczestników powstań śląskich i wielkopolskiego. Kiedy w 1938 r. Polska odzyskała Zaolzie, Krzyżem i Medalem Niepodległości udekorowano blisko 400 zasłużonych w walce o powrót tej części Śląska Cieszyńskiego do macierzy. Kawalerowie Krzyża Niepodległości mieli m.in., prawo pierwszeństwa przy obsadzaniu stanowisk w urzędach i przedsiębiorstwach państwowych, prawo do otrzymania pracy.

Po 1989 roku podnoszono kwestię przywrócenia Krzyża i Medalu Niepodległości, jednak ustawa orderowa uchwalona w 1992 roku nie przywróciła tego odznaczenia ani nie ustanowiła żadnego innego za walkę o niepodległość Polski po 1945 roku. Ten stan trwa do dziś. Niedawno z propozycją reaktywowania Krzyża i Medalu Niepodległości wystąpił do Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego minister Janusz Krupski, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Korzystałem z książki Z. Puchalskiego i T. Wawrzyńskiego „Krzyż i Medal Niepodległości”

To dzięki tym, którzy nie tylko o Polsce śnili i marzyli, istnieje wizerunek Polaków jako narodu niepogodzonego z niewolą. To oni wychowali następne pokolenia Polaków walczących o niepodległość. Wiele odznaczeń, którymi ich uhonorowano, zginęło w pożodze ostatniej wojny. Niektóre wydobyto z grobów katyńskich. Te odznaczenia, które przetrwały, są przechowywane wśród najcenniejszych rodzinnych pamiątek, wiszą jako wota w kościołach.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne