Wybory - włodarze miast rozliczeni za walkę z kryzysem

Krosno, Rawicz, Łapy. Nie wszędzie winą za gospodarczy krach wyborcy obarczyli włodarza miasta

Publikacja: 23.11.2010 21:04

Burmistrz Łap na Podlasiu nie wszedł do drugiej tury wyborów. W 2009 r. w mieście zlikwidowano Zakła

Burmistrz Łap na Podlasiu nie wszedł do drugiej tury wyborów. W 2009 r. w mieście zlikwidowano Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Na zdjęciu protest pracowników

Foto: Fotorzepa, Piotr Męcik Pio Piotr Męcik

– Ludzie wiedzą, że nie ja ten kryzys spowodowałem – mówi burmistrz Rawicza Tadeusz Pawłowski. W ubiegłym roku wielkopolskie miasto odczuło skutki światowego kryzysu – fabryka firmy SEWS-Polska produkująca części samochodowe przeniosła się do Rumunii. W ciągu kilku miesięcy liczba bezrobotnych wzrosła o połowę. Jednak rządzący Rawiczem od 2001 r. burmistrz się nie poddał.

– Próbuję przyciągnąć inwestorów, tworzymy podstrefę ekonomiczną, wspieramy małą przedsiębiorczość. A moich konkurentów w najcięższych dla mieszkańców czasach nie było widać – tłumaczy swój wyborczy wynik Pawłowski, który dostał ponad 53-proc. poparcie i wygrał w pierwszej turze.

Jeszcze lepiej poszło Piotrowi Przytockiemu, prezydentowi Krosna (Podkarpacie), na którego zagłosowało ponad 76 proc. wyborców, czyli o kilka pkt proc. więcej niż cztery lata temu. A mijająca kadencja nie należała do łatwych.

Pod koniec 2008 r. w wyniku kłopotów Krośnieńskich Hut Szkła utratą pracy zagrożonych było ponad 3 tys. osób. Miasto wyszło jednak na prostą. – Odzyskaliśmy partnerów handlowych, rozpoczęliśmy własne inwestycje, zabiegamy o nowych inwestorów i zachęcamy mieszkańców do zakładania firm – wylicza Przytocki.

Dzisiaj małych przedsiębiorstw jest w tym 48-tysięcznym mieście ponad 5 tysięcy, trwają przygotowania do uruchomienia strefy ekonomicznej i modernizacji lotniska.

– Krosno podniosło się z kolan i to dzięki prezydentowi Przytockiemu, bo kiedy dopadł nas kryzys, on nie umył rąk, tylko szukał rozwiązań i je znalazł – nie ma wątpliwości Michał Pankiewicz, który skorzystał z zachęty władz Krosna i otworzył tam sklep motoryzacyjny.

Dwoił się i troił także Roman Czepe, burmistrz Łap na Podlasiu. – To była harówka 24 godziny na dobę. Żona mówiła: rzuć to, bo w pracy umrzesz – wspomina Czepe, któremu przyszło rządzić w czasach upadku dwóch największych zakładów pracy w miasteczku.

W 2008 r. zlikwidowana została cukrownia, rok później upadły działające od XIX w. Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Z dnia na dzień całe rodziny straciły źródła dochodów. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej do dzisiaj przeżywa oblężenie. – Trzy lata temu z naszego wsparcia korzystało kilkaset osób, obecnie 1,4 tys. – mówi Małgorzata Wasilewska, dyrektor MOPS.

Burmistrz chce utworzenia strefy ekonomicznej, zaczęło się przygotowywanie atrakcyjnych terenów pod inwestycje.

– Naiwnie wierzyłem, że tylko długofalowe działania mogą pomóc Łapom. Tymczasem ludzie oczekiwali efektów natychmiastowych, namacalnych – tłumaczy Czepe, który kończy pracę w urzędzie, bo w wyborach zajął trzecie miejsce i nie wszedł do drugiej tury. Jego zdaniem niektórzy konkurenci grali na złych emocjach i wykorzystali trudną sytuację ekonomiczną. – Łatwo się manipuluje ludźmi bez pracy i pieniędzy – zaznacza.

Podobnie myśli dr Ireneusz Siudem, psycholog społeczny z UMCS: – Kiedy człowiek jest niezadowolony, przyczyn szuka na zewnątrz: w rządzie, radnym, burmistrzu. Taka osoba ma dużo większą tendencję do rozliczania.

Odchodzącemu burmistrzowi nie pomógł też kalendarz. – Wielu osobom, które zostały zwolnione z ZNTK, właśnie w listopadzie skończyły się zasiłki dla bezrobotnych – mówi Krystyna Tomczak, szefowa Urzędu Pracy w Łapach.

– Ludzie wiedzą, że nie ja ten kryzys spowodowałem – mówi burmistrz Rawicza Tadeusz Pawłowski. W ubiegłym roku wielkopolskie miasto odczuło skutki światowego kryzysu – fabryka firmy SEWS-Polska produkująca części samochodowe przeniosła się do Rumunii. W ciągu kilku miesięcy liczba bezrobotnych wzrosła o połowę. Jednak rządzący Rawiczem od 2001 r. burmistrz się nie poddał.

– Próbuję przyciągnąć inwestorów, tworzymy podstrefę ekonomiczną, wspieramy małą przedsiębiorczość. A moich konkurentów w najcięższych dla mieszkańców czasach nie było widać – tłumaczy swój wyborczy wynik Pawłowski, który dostał ponad 53-proc. poparcie i wygrał w pierwszej turze.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Kraj
Nowy sondaż partyjny: KO na pozycji lidera, goni ją PiS. Kto poza Sejmem?
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Kraj
Magdalena Biejat i jej strategia. Co kryje się za hasłem „Łączy nas więcej”?
Kraj
Czy Trump powinien deportować także migrantów z Polski? Wyniki sondażu
Kraj
Polacy zbadają grobowiec tajemniczego faraona
Kraj
Rzeź wołyńska i kwestia przyjęcia Ukrainy do UE i NATO. Co sądzą o tym Polacy?