Lustracja na prośbę kard. Dziwisza

Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej sprawdzili, czy sekretarz papieża nie współpracował z SB

Aktualizacja: 09.03.2012 23:58 Publikacja: 09.03.2012 23:57

Kard. Stanisław Dziwisz był inwigilowany prawie tak samo jak Jan Paweł II

Kard. Stanisław Dziwisz był inwigilowany prawie tak samo jak Jan Paweł II

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Pion lustracyjny wystąpił do metropolity krakowskiego o zgodę na umieszczenie jego nazwiska w katalogu osób rozpracowywanych przez organa PRL. Taką informację przekazał „Rz" szef krakowskiego oddziału IPN dr Marek Lasota.

– Ksiądz kardynał wyrazi zgodę na umieszczenie go w tym katalogu  – potwierdza „Rz" ks. Robert Nęcek, rzeczni krakowskiej kurii.

O lustrację wystąpił sam kardynał Dziwisz. Powodów skierowania wniosku było kilka. W ostatnich miesiącach zaczęto bowiem w archidiecezji krakowskiej kolportować plotki, jakoby metropolita krakowski, jak młody ksiądz miał zostać zwerbowany jako tajny współpracownik SB o pseudonimie „Adiutant". W archiwach IPN nie zachowały się się żadne donosy podpisane tym pseudonimem. Jak ustaliła „Rz", źródłem plotki był dokument z tym pseudonimem z tzw. akt administracyjnych z połowy lat 70., w którym zapisano, że planuje się werbunek osoby z bliskiego otoczenia Karola Wojtyły.

– W tej sprawie została przeprowadzona bardzo szczegółowa kwerenda. Sprawdziliśmy wszystko łącznie z dziennikami rejestracyjnymi i nie znaleźliśmy najmniejszego śladu – mówi „Rz" dr Lastota, który jest autorem książki „Donos na Wojtyłę". Z akt IPN wynika, że ks. Dziwisz tak jak wszyscy duchowni katoliccy był inwigilowany w ramach tzw. TEOK, czyli Teczki Ewidencji Operacyjnej Księdza.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, autor książki „Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej", potwierdza, że w archiwach nie znalazł żadnej teczki dotyczącej ks. Dziwisza. – Znam jedynie materiały z teczek tajnych współpracowników, którzy byli wypytywani o ks. Dziwisza również w czasach rzymskich. SB była zainteresowana jego pobytami w kraju i zabezpieczała je operacyjnie – mówi „Rz" ks. Isakowicz-Zaleski.

Innym powodem prośby kard. Dziwisza o lustrację były sugestie agenturalności, jakie formułowali Ferdinando Imposimato i Sandro Provvisionato zawarte we włoskim wydaniu książki „Zamach na papieża".

IPN jednak zlustrował kardynała Dziwisza także pod tym kątem. Również w materiałach Departamentu I MSW, czyli komunistycznego wywiadu, nie natrafiono na żaden dokument, który sugerowałby współpracę kardynała z bezpieką. Potwierdza to również kwerenda przeprowadzona przez „Rz". W archiwach IPN zachowało się kilkanaście tysięcy stron akt dotyczących Watykanu. Na ich podstawie można zidentyfikować około 100 źródeł SB działających za pontyfikatu Jana Pawła II. Żadnego z tych pseudonimów nie można przypisać kardynałowi Dziwiszowi. Wręcz przeciwnie. Z akt wynika, że ówczesny papieski sekretarz był inwigilowany prawie na równi z Janem Pawłem II.

– Osoby, które były tak blisko, z zasady nie były przedmiotem werbunku. Byłoby to zbyt ryzykowne, bo nieudana próba musiałaby się skończyć skandalem – mówi „Rz" Edward Kotowski, ps. Pietro, oficer , który był rezydentem wywiadu PRL w Rzymie odpowiedzialnym za kierunek watykański.

Podstawą prawną lustracji kardynała Dziwisza jest fakt, że jest on mianowanym przez prezydenta członkiem Społecznego Komitetu Ochrony Zabytków Krakowa. Zgodnie z ustawą osoby takie muszą złożyć oświadczenie lustracyjne.

Pion lustracyjny wystąpił do metropolity krakowskiego o zgodę na umieszczenie jego nazwiska w katalogu osób rozpracowywanych przez organa PRL. Taką informację przekazał „Rz" szef krakowskiego oddziału IPN dr Marek Lasota.

– Ksiądz kardynał wyrazi zgodę na umieszczenie go w tym katalogu  – potwierdza „Rz" ks. Robert Nęcek, rzeczni krakowskiej kurii.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Kościół
Ks. prof. Kobyliński zdradził, kto jego zdaniem zastąpi zmarłego papieża Franciszka
Kościół
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jest szansa na kolejnego papieża Polaka?
Kościół
Ks. Andrzej Kobyliński: Franciszek, tak jak kraje Globalnego Południa, bardziej sympatyzował z Moskwą niż z Kijowem
Kościół
Kto po Franciszku? Giełda nazwisk ruszyła na dobre
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kościół
Abp Adrian Galbas: Franciszek nie zaklinał rzeczywistości