Do 29 marca kompleks świątyń w centrum ukraińskiej stolicy powinien opuścić Kościół, który jeszcze w czasie wojny z Rosją uznawał zwierzchnictwo moskiewskiego patriarchy. W ten sposób zakończy się spór o to, kto powinien zarządzać ławrą, trwający co najmniej od 1992 roku.
– Jesteśmy zaniepokojeni pogorszeniem się sytuacji wokół ławry i uważamy za niedopuszczalne takie odnoszenie się do przedstawicieli cerkwi – oświadczył rzecznik Kremla na wieść o decyzji ukraińskiego ministerstwa kultury.
Czytaj więcej
Utrata ławry Peczerskiej przez Cerkiew moskiewską oznaczałaby zakończenie kilkusetletniego panowania Rosji w historycznym centrum Ukrainy.
Resort zaś stwierdził, że obecny najemca państwowej własności (czyli kompleksu świątyń ławry, niemających sobie równych w krajach wschodniego prawosławia) naruszył warunki umowy najmu. Mnisi mają teraz dwa tygodnie na opuszczenie jej.
Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego, która wynajmuje ławrę (i której metropolita ma tam siedzibę), dopiero w maju ubiegłego roku postanowiła rozpocząć proces rozluźniania więzi z patriarchą Cyrylem. Wtedy przestano go wymieniać w trakcie nabożeństw. Ale poza stolicą nie wszyscy duchowni podporządkowali się temu. Mimo iż tego właśnie domagali się biskupi ze wschodniej części kraju, szczególnie dotkniętej wojną.