Przed laty postawił pan tezę, że Franciszek zawarł układ z Władimirem Putinem. Papież jest wyrozumiały dla Rosji, a Rosja, włączając się do wojny domowej w Syrii, ratuje nie tylko Baszara Asada, ale i syryjskich chrześcijan. Asad padł, co z chrześcijanami?
Putin nie robił tego z chrześcijańskiego poświęcenia, lecz z powodów politycznych. Asad jako przedstawiciel mniejszości alawickiej ochronił i mniejszość chrześcijańską, by utrzymać się u władzy.
Czytaj więcej
Na razie rebelianci zachowują się tak, jakby zmienili poglądy, otworzyli się na innych. Nie chcą narzucać Syryjczykom porządku islamskiego – mówi „Rzeczpospolitej” Anwar al-Bunni, syryjski obrońca praw człowieka, chrześcijanin.
Czego chrześcijanie mogą się spodziewać po tych, którzy w tak szybkim tempie obalili teraz reżim?
Problem polega na tym, że mająca największe zasługi organizacja Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) jest prawdziwie islamistyczna. Wyrasta z An-Nusry, która od znanego bardziej ISIS różniła się tak, jak Trocki od Stalina. ISIS chciał międzynarodowej rewolucji islamskiej, a An-Nusra myślała o islamizmie w jednym kraju. Amerykanie popierali An-Nusrę, teraz jednak HTS jest pod wpływem Erdogana. Wielkim zwycięzcą wydarzeń w Syrii jest Turcja. Erdogan chce przy okazji zniszczyć ruch kurdyjski w Syrii, odesłać z Turcji 3 miliony uchodźców syryjskich, którzy mieszkają głównie na południu jego kraju. Przypomina się otomańska idea ekspansji. Także twórca republiki Atatürk uważał, że Aleppo i Mosul to ziemie tureckie. Wracamy do starych pomysłów, co najmniej sprzed stulecia.
Jak bardzo islamistyczna jest HTS?
To nie jest ISIS, ale nie można jej nazwać umiarkowaną, bo tacy islamiści nie istnieją. Tak czy owak, chrześcijanie nie będą w dobrej sytuacji. W Idlibie, który jeszcze kilkanaście dni temu był czymś w rodzaju tureckiego protektoratu z HTS jako najsilniejszą organizacją, nie pozwalano, aby w kościołach biły dzwony. Przywódca HTS Abu Mohamed al-Dżawlani teraz mówi co prawda, że Syria bez Asada to będzie kraj dla wszystkich Syryjczyków.