Punkty przyznawane podczas zakupów w coraz większej liczbie sieci handlowych mają realne przełożenie na późniejsze rabaty, które można uzyskać po zebraniu odpowiedniej ich sumy. To jednak, co dla jednych jest szansą na dodatkowe profity zakupowe, innym może dawać poczucie bycia gorszym klientem.
Jak zauważa adw. Bartłomiej Łącki z kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy, prowadzenie akcji marketingowych wyłącznie z wykorzystaniem aplikacji mobilnych – a przez to możliwość rabatów, nagród czy zniżek w jeden sposób – nie powinno stać w sprzeczności z konstytucyjną zasadą równości i zakazem dyskryminacji.
Inaczej jednak trzeba oceniać działanie podmiotów publicznych(czyli władzy) od prywatnych.
– O dyskryminacji tych drugich można byłoby mówić jedynie wówczas, gdyby o nierównym dostępie do promocji decydowały obiektywne lub chronione przez prawo cechy, np. wiek, płeć, wyznanie, poglądy – wyjaśnia ekspert.
Na to istotne rozróżnienie zwraca uwagę także adw. Agnieszka Trzaska-Śmieszek, partner kancelarii Kubas Kos Gałkowski. Podkreśla, że z konstytucyjnej zasady równości wobec prawa wynika zakaz dyskryminacji, ale normy te odnoszą się wyłącznie do wszystkich sfer działania państwa, administracji czy samorządów; władze publiczne mają natomiast obowiązek równego traktowania.