Sprzedażą wysyłkową produktów leczniczych jest umowa ich sprzedaży zawierana z pacjentem bez jednoczesnej obecności obu stron, przy wykorzystaniu środków porozumiewania się na odległość.
Tymi środkami porozumiewania się mają być w szczególności drukowane lub elektroniczne formularze, reklamy prasowe z zamówieniem, reklamy w postaci elektronicznej, katalogi, telefon, telefaks, radio, telewizja, automatyczne urządzenia wywołujące, wizjofony, wideoteksty, poczta elektroniczna.
Taką ustawową definicję zawiera uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja prawa farmaceutycznego, która w dużej części dostosowuje przepisy do dyrektyw unijnych.
[link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2008/DU2008Nr%2045poz%20271.asp]Prawo farmaceutyczne[/link] w art. 68 ust. 3 dopuszcza obecnie prowadzenie przez apteki ogólnodostępne i punkty apteczne wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych wydawanych bez przepisu lekarza. W praktyce zdarza się jednak coraz częściej, że apteki internetowe oferują sprzedaż medykamentów, które zostały przepisane na recepcie. Firmy, które prowadzą aptekę, tłumaczą, że wydają lek na receptę kurierowi, który działa jako pełnomocnik pacjenta. [b]To nie apteka jednak wysyła lek, tylko kurier, będący swego rodzaju posłańcem, odbiera go w aptece w imieniu pacjenta.[/b]
Ustawodawca, wprowadzając szeroką definicję sprzedaży wysyłkowej, chce zakazać jednocześnie prowadzenia tzw. sprzedaży pełnomocniczej.