Los Haszema Safieddine'a pozostaje niejasny i ani Izrael, ani Hezbollah nie skomentowały tej sprawy – zaznacza CNN. To właśnie Safieddine jest najczęściej wskazywany jako potencjalny przywódca Hezbollahu po śmierci Hassana Nasrallaha. Nie wiadomo jednak, jak potoczyły się jego losy, po ostatnim ataku powietrznym na Bejrut w nocy z czwartku na piątek. Izrael przyznał, że to właśnie Safieddine był celem nalotu.
Izrael rozważał opcje odpowiedzi na irański atak rakietowy, który Iran przeprowadził w odpowiedzi na działania militarne Izraela w Libanie.
Jak informują świadkowie, cytowani przez agencję Reuters, wczesnym rankiem w sobotę nad południowymi przedmieściami Bejrutu słychać było wybuch i widać było dym. Izraelskie wojsko wydało trzy ostrzeżenia dla mieszkańców, nakazujące im natychmiastową ewakuację.
Czytaj więcej
W nocy z czwartku na piątek Izrael znów atakował cele w Bejrucie - bombardowane były południowe przedmieścia stolicy Libanu, Ad-Dahija.
W wyniku izraelskich nalotów na Liban zginęło 2 tys. osób
Władze Libanu podają, że w ciągu ostatniego roku zginęło tam ponad 2 tys. osób, większość w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Rzecznik ONZ Stephane Dujarric powiedział, że liczba ofiar wśród cywilów jest „całkowicie nie do przyjęcia”. Z kolei libański rząd oskarżył Izrael o rozmyślne atakowanie cywilów, wskazując na dziesiątki zabitych kobiet i dzieci. Nie podano jednak, jaką część z ogólnej liczby ofiar stanowili bojownicy Hezbollahu.