BBC cytuje członków rodziny Aslina, z którymi mężczyzna rozmawiał telefonicznie.
Aslin, został skazany na śmierć wraz z innym obywatelem Wielkiej Brytanii, Shaunem Pinnerem i Marokańczykiem Brahimem Saadounem, po tym jak wszyscy dostali się do niewoli w Mariupolu. Saadoun studiował na Ukrainie, na której uzyskał obywatelstwo. Z kolei Aslin i Pinner mieszkali na Ukrainie od 2018 roku, obaj mieli ukraińskiej partnerki i służyli w ukraińskiej armii przed rosyjską inwazją.
W rozmowie z członkami rodziny Aslin stwierdził, że przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej, separatystycznej, nieuznawanej przez społeczność międzynarodową republiki istniejącej na terenie ukraińskiego Donbasu, której sąd skazał go na śmierć, powiedzieli mu, że Brytyjczycy nie podjęli prób negocjacji w jego sprawie. Wielka Brytania, podobnie jak inne kraje Zachodu, nie uznają Donieckiej Republiki Ludowej. Tymczasem Rosja, tuż przed wojną na Ukrainie, uznała jej niepodległość.
Czytaj więcej
Odmawiając statusu kombatanta schwytanym cudzoziemcom, Rosja nie tylko daje możliwość sądom rosyjskim czy też quasi-sądom w Donbasie skazania takich osób i wymierzenia im surowej kary, ale też usiłuje zastraszyć obcokrajowców.
Szefowa MSZ Wielkiej Brytanii, Elizabeth Truss, rozmawiała wcześniej z szefem MSZ Ukrainy, Dmytro Kułebą o "staraniach o uwolnienie jeńców znajdujących się w niewoli popleczników Rosji" w Donbasie. Truss stwierdziła też, że wyrok śmierci, jaki usłyszeli Brytyjczycy, jest bezprawny.