Rząd przyjął nowy program budowy CPK. Jakie zasadnicze zmiany zostały wprowadzone do tego, co było wcześniej?
Przede wszystkim doszło do urealnienia programu – zarówno jego harmonogramu, jak i zaplanowanego budżetu. Wcześniej byliśmy świadkami festiwalu życzeń, gdzie choćby kwestie finansowania określono bardzo ogólnie. Była mowa o miliardach pozyskanych z funduszy Unii Europejskiej, podczas gdy stosunki z Unią w tamtym czasie, mówiąc oględnie, nie były najlepsze. Budżet musiał zostać dostosowany do realiów, a plany trzeba było zmodyfikować. Zakładano, że CPK będzie oknem na Daleki Wschód, ale wybuch wojny w Ukrainie i zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Rosją sprawiły, że atrakcyjność tego typu połączeń spadła. Nierealne plany zakładały budowę wielkiego dworca kolejowego, przez który przejeżdżać miało nawet 1100 pociągów w ciągu doby.
Czytaj więcej
W czwartek wojewoda mazowiecki wydał decyzję lokalizacyjną dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. Podczas konferencji prasowej wiceminister infrastruktury Maciej Lasek zdradził też, dla kogo przeznaczony będzie CPK, a dla kogo lotniska w Modlinie i Radomiu.
Te założenia trzeba było sprowadzić na ziemię. Modele ruchu, na których opieramy nasze zrewidowane założenia inwestycyjne, są bardzo dokładne i pozwalają nam bardzo precyzyjnie przewidzieć wielkość przepływu podróżnych z danych rejonów i między poszczególnymi miastami. Przeprowadzone przez nas analizy i prognozy nie uzasadniają aż tak wielkiej intensywności ruchu pociągów. Dla porównania, największe dworce w Polsce generują ruch na poziomie 700–800 pociągów na dobę, licząc ruch aglomeracyjny. Na CPK miało być ponad 1000 dalekobieżnych, z wypełnieniem ok. 20 proc.
Zaplanowaliśmy przebieg i czas budowy „Igreka”, a co z innymi szybkimi trasami? Kiedy pojedziemy szybciej w kierunku Wybrzeża, w stronę granicy z Czechami czy w kierunku granicy wschodniej?
„Igrek” jest podstawą, fundamentem dalszego rozwoju nowoczesnej kolei przyszłości w Polsce. Planowany był od lat 70., a nawet i wcześniej, gdyż stanowi uzupełnienie brakującego elementu polskiego systemu sieci kolejowej. Po jego oddaniu do użytku znacząco skróci się czas przejazdu pomiędzy największymi miastami, dzięki temu pociągi będą mogły konkurować z połączeniami lotniczymi wewnątrz kraju czy z darmowymi autostradami. To ważny element uzupełnienia sieci komunikacyjnej, ale oczywiście nie ostatni, jaki planujemy realizować w ramach CPK. Prace najbardziej zaawansowane, a zarazem te, do których zobowiązują nas ustalenia związane z przynależnością do transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T, obejmują dwa typy tras: podstawowe i uzupełniające. Dlaczego to jest ważne? Dlatego że na budowę tych tras najłatwiej jest uzyskać dofinansowanie unijne. Liczymy na to, że uda się pozyskać środki nie tylko na sfinansowanie fazy projektowania, ale także budowy nowych tras.
Kiedy będą gotowe?
Mamy dwie cezury czasowe – podstawowa sieć powstanie do 2035 roku, uzupełniająca do 2040 r. Podstawowa to między innymi „Igrek”, a uzupełniająca to północny odcinek centralnej magistrali kolejowej CMK. To częściowo realizacja tego, co było właśnie planowane już w latach 70., czyli przedłużania CMK, na odcinku między Śląskiem a Warszawą. Jest to też kolejny brakujący element infrastruktury o takich parametrach, które pozwolą znacznie skrócić czas dojazdu nie tylko do samego Gdańska. Odciążą już istniejące linie i skomunikują inne miejscowości leżące dziś w oddaleniu od niej, m.in. Płock, a poprzez łącznice m.in. Toruń, Włocławek czy Bydgoszcz. I środki na prowadzenie prac przygotowawczych na budowę CMK Północ zostały zarezerwowane w przyjętym pod koniec grudnia przez rząd programie wieloletnim do 2032 roku.