Jak informuje serwis Digi24 jeden z rosyjskich dronów mógł rozbić się na terytorium tego państwa, należącego do NATO i Unii Europejskiej. Gdyby informacja ta potwierdziła się, byłby to kolejny taki przypadek.
Alarm powietrzny w rumuńskich wioskach nad Dunajem w czasie ataku Rosji na południową Ukrainę
17 stycznia ok. 1:45 w nocy w wioskach rumuńskich nad Dunajem ogłoszono alarm powietrzny. Z ukraińskiej strony granicy słychać było eksplozje.
Czytaj więcej
Wydawałoby się, że wybuch wojny w Ukrainie przyspieszy procesy związane z poprawą bezpieczeństwa Polaków. To okazało się złudne. Straciliśmy mnóstwo czasu.
Ministerstwo Obrony Rumunii poinformowało następnie, że poderwało dwa myśliwce F-16 w związku z rosyjskim atakiem na południową Ukrainę. Maszyny pozostawały w powietrzu przez dwie godziny.
Resort obrony Rumunii podaje, że rosyjski dron mógł rozbić się w pobliżu wsi Plauru, położonej naprzeciwko Izmaiłu, ważnego ukraińskiego portu w delcie Dunaju. Izmaił jest często celem rosyjskich ataków. O incydencie poinformowano NATO.