– Ostatnie informacje, nie będę wchodzić w szczegóły, mogę tylko potwierdzić zasadność obaw, że Rosja planowała akty terroru powietrznego, nie tylko wobec Polski, ale wobec linii lotniczych na całym świecie – powiedział premier Donald Tusk w ostatnią środę. Dodał, że niektóre akty sabotażu czy przygotowania do dywersji miały charakter bardzo dramatyczny.
Donald Tusk ostrzegł przed atakiem Rosji. Samoloty miały być niszczone na lotniskach i w powietrzu
Rosjanie oczywiście zareagowali na te informacje w swoim stylu. Dzień po polsko-ukraińskiej konferencji słowa Donalda Tuska skomentował rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow. – Informacje o rzekomym planowaniu przez Rosję ataków terrorystycznych na linie lotnicze są kolejnym bezpodstawnym oskarżeniem – powiedział Dmitrij Pieskow.
Czytaj więcej
- Ukraina niepodległa, suwerenna i sama decydująca o swoich losach, to nie tylko sprawiedliwość dziejowa, ale warunek bezpieczeństwa Polski i całej Europy - mówił na wspólnej konferencji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim premier Donald Tusk.
Ale jak ujawnił „New York Times”, Rosjanie mogli planować niszczenie europejskich i amerykańskich samolotów jeszcze na lotniskach bądź nawet wysadzać maszyny już w trakcie lotu.
Podejrzenia wobec Rosji są jak najbardziej uzasadnione. A kontrola zaostrzona
Rzeczywiście Rosja jest podejrzewana o związki z podkładaniem ładunków zapalających w samolotach wiozących cargo z Litwy do Wielkiej Brytanii oraz do Niemiec. Według osób prowadzących śledztwo miał to być test możliwości umieszczania takich samych ładunków w samolotach lecących do Stanów Zjednoczonych oraz Kanady.