Jest czynny od kilku dni. Łączy dwa brzegi Wisły w środku stolicy. Oficjalnie zwany mostem pieszo-rowerowym. Potocznie kładką. Wygląda ładnie. Ale nie spełnia podstawowego warunku dla mostu, który z nazwy jest także rowerowy: rowerzysta nie może zakładać, że po nim szybko i bezpiecznie przejedzie.
Czytaj więcej
W czwartek, po dwóch latach od rozpoczęcia prac, w Warszawie został otwarty nowy most pieszo-rowerowy. Obiekt rozciąga się na długość 452 m – pod tym względem stał się on jedną z najdłuższych tego typu przepraw na świecie. Jak podkreśla prezydent miasta Rafał Trzaskowski, to „nowa wizytówka” miasta.
Czyli most nie nadaje się na przykład na trasę regularnego dojazdu do pracy czy do szkoły. A to taki dojazd oznacza, że rower jest środkiem transportu, a nie odświętnej rekreacji.
Na nowym moście władze Warszawy nie wytyczyły drogi dla rowerów
Na moście nie ma wydzielonej drogi dla rowerów, a jest dosyć wąski (najwęższa część ma sześć metrów). Po południu w Poniedziałek Wielkanocny był na nim taki tłok, że nawet prowadzenie roweru sprawiało trudność, o jeździe, która według planów ma trwać dwie minuty, nie można było marzyć. Może, jak spowszednieje, jazda rowerem będzie po moście łatwiejsza. A może nie będzie. Albo raz będzie, a raz nie będzie.
Czytaj więcej
Choć debatę przed wyborami samorządowymi 2024 w Warszawie próbował zdominować Janusz Korwin-Mikke, częstując Rafała Trzaskowskiego świerszczem, bój o wielkomiejski elektorat toczyć się będzie między obecnym prezydentem a Magdaleną Biejat z Lewicy Razem.