26 stycznia 2018 roku Sejm większością głosów Zjednoczonej Prawicy przyjął nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Na dobę przed 73. rocznicą wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz i obchodami Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu posłowie PiS wyciągnęli z „zamrażarki sejmowej” projekt, który umieścili tam dwa lata wcześniej.
Znalazły się w nim zapisy o karaniu za przypisywanie państwu lub narodowi polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę. Część międzynarodowej opinii publicznej zinterpretowała to jako zagrożenie dla wolności badań naukowych w obszarze stosunków polsko-żydowskich podczas II wojny światowej. Z dnia na dzień relacje Polski z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi znalazły się w głębokim kryzysie.
Uchwała premiera Donalda Tuska o Beniaminie Netanjahu to katastrofa, której rząd mógł uniknąć
8 stycznia 2025 roku Bloomberg poinformował, że prezydent Andrzej Duda poprosił rząd Donalda Tuska o zapewnienie ochrony przed aresztowaniem premierowi Izraela Beniaminowi Netanjahu, jeśli przyjechałby do Polski, by wziąć udział w uroczystościach. Potwierdziła to w rozmowie z PAP szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka. Nakaz aresztowania izraelskiego polityka – podejrzewany jest o zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne popełnione podczas operacji odwetowej w Strefie Gazy, która rozpoczęła się po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku – wydał 21 listopada 2024 roku Międzynarodowy Trybunał Karny z siedzibą w Hadze. Po pierwsze, Polska jest jego stroną, a po drugie, wcześniej MTK nakazał aresztować Władimira Putina.
Prezydentowi Andrzejowi Dudzie 9 stycznia odpowiedział premier Donald Tusk, informując, że w tej sprawie gotowa jest uchwała Rady Ministrów. „Rząd Rzeczypospolitej Polskiej oświadcza, iż zapewni wolny i bezpieczny dostęp i udział w tych obchodach najwyższym przedstawicielom Państwa Izrael” – czytamy w dokumencie udostępnionym na stronie KPRM.
Czytaj więcej
Jeśli jedną ręką władza zamierza dobić sądownictwo weryfikacją statusu jednej trzeciej sędziów z powodu wadliwego procesu powołania, a drugą macha na pociągnięcie do odpowiedzialności osoby podejrzewanej o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, to chyba coś jest nie tak.