Badacze z Dallas opracowali nową metodę wykorzystującą strumień CO2 i cząstki zwane MOF. Metoda ta ma pozwalać na bezbolesne zastrzyki, a nawet wprowadzenie genów do komórek.
Próby wynalezienia zastrzyków bez użycia igły prowadzono od lat 60. Początkowo próbowano wstrzykiwać w ten sposób wąski strumień cieczy, ale zastrzyki powodowały ból, a ciecz czasem się rozlewała. Następnie wynaleziono urządzenia do „wstrzykiwania” materiału genetycznego, ale są one bardzo kosztowne: wykorzystują drogie i nieobojętne dla organizmu cząsteczki ze złota i wolframu.
Z pomocą nowej metody badacze nauczyli się wprowadzać cząsteczki do wnętrza komórek.
Tymczasem naukowcy z Dallas zastosowali mikroskopijne, krystaliczne struktury działające jak klatka dla cząsteczek. Można do nich wprowadzić aktywne substancje leków. Cząsteczki MOF z uwięzionymi w nich molekułami można wprowadzić pod skórę przy pomocy powietrza pod ciśnieniem. Badacze wykorzystali dwutlenek węgla, ponieważ powoduje on niewielkie zakwaszenie, a użyte MOF-y w takim środowisku szybko się rozpadają i uwalniają wprowadzaną cząsteczkę. Można też regulować prędkość uwalniania leku czy szczepionki. Istotna jest także możliwość przechowywania szczepionek w temperaturze pokojowej, zamiast w bardzo niskich temperaturach.
Z pomocą nowej metody badacze nauczyli się także wprowadzać cząsteczki do wnętrza komórek. Wprowadzili już ukryte w MOF białko do organizmów myszy. Obecnie pracują nad wykorzystaniem nowej metody do skuteczniejszego podawania leków przeciwko czerniakowi. Dzięki cząstkom MOF mają nadzieję rozprowadzić lek w guzie znacznie bardziej równomiernie oraz precyzyjnie regulować czas jego oddziaływania.