[wyimek][b]Cezary Gmyz, pytany o oświadczenia Jacka Mąki i ABW:[/b] Jestem zdumiony tymi oświadczeniami. Publikacja "Rzeczpospolitej" na stronach internetowych pojawiła się po północy w sobotę. Oświadczenie ABW - o 7 rano. To nie jest pora, o której pracują rzecznicy prasowi, zwłaszcza w dzień wolny od pracy. Należy postawić zatem pytanie: czy ABW wiedziała o treści przygotowywanej publikacji? Czy w dalszym ciągu jestem podsłuchiwany? Ani oświadczenie rzecznika, ani Jacka Mąki nie tłumaczy, dlaczego stenogramy z podsłuchów ABW są wykorzystywane w prywatnej sprawie wiceszefa ABW. Pytam też, skąd pełnomocnik procesowy Jacka Mąki w ogóle wiedział o istnieniu takich stenogramów. Zachodzi podejrzenie, że mogło dojść do ujawnienia mu tajemnicy państwowej. [/wyimek] [wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/2,378942_Oswiadczenie_ABW.html]Oświadczenie ABW[/link][/b] [/wyimek][wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/90217,378943_Oswiadczenie_zastepcy_szefa_ABW_pplk__Jacka_Maki.html]Oświadczenie ppłk. Jacka Mąki[/link][/b][/wyimek]
Agencja nagrała dziennikarzy w 2008 roku w związku z głośną próbą samobójczą dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. Rejestrowała też prywatne rozmowy Gmyza i Rymanowskiego z Sumlińskim. Jak się okazuje – niezgodnie z przepisami – nie zniszczyła stenogramów niezwiązanych ze sprawą. Co więcej, zostały odtajnione i udostępnione pełnomocnikowi prawnemu Jacka Mąki, wiceszefa ABW, do wykorzystania w zupełnie innym procesie między nim a „Rz”. Dziś każdy może wystąpić do sądu o wgląd w te dokumenty.
– Z taką sprawą nie spotkaliśmy się nigdy w czasie całej kariery adwokackiej. Ilość przepisów, jakie przy tej okazji złamały ABW oraz prokuratura, jest przerażająca – ocenia Jacek Kondracki, adwokat reprezentujący „Rz”. – Doszło do bezprawnego naruszenia bezwzględnie chronionej prawem tajemnicy dziennikarskiej. To zagrożenie wolności słowa.
– Jestem w szoku – mówi wstrząśnięty Rymanowski, któremu „Rz” przekazała stenogramy. – To pierwszy materialny dowód podsłuchiwania dziennikarzy przez służby specjalne. W demokratycznym państwie to dziennikarze powinni kontrolować działalność służb, a nie na odwrót.
[srodtytul]Sprawa Sumlińskiego[/srodtytul]