Rok rozpoczyna się od wzrostu cen i to mocniejszego niż w poprzednich miesiącach – wynika z cyklicznego badania Indeks Cen Detalicznych autorstwa UCE Research oraz Uniwersytetu WSB Merito. W styczniu 2025 r. wzrosły one o 5,9 proc., po 5,6 proc. w grudniu oraz 5,5 proc. w listopadzie.
Ceny idą mocno w górę
– Od kilku miesięcy obserwujemy, że przeciętny wzrost cen mieści się w przedziale od 5 do 6 proc. r./r. Uznać go można zatem za relatywnie niewielki, szczególnie w kontekście obserwacji sprzed dwóch czy trzech lat, kiedy mieliśmy do czynienia ze szczytem drożyzny – mówi dr Robert Orpych z WSB Merito. – Klienci, udając się teraz na zakupy, nie doświadczają już tak dramatycznych wzrostów cen podstawowych artykułów na półkach sklepowych jak wówczas. Jednocześnie nastąpiło swoistego rodzaju oswojenie się klientów z wysokim poziomem cen. Bowiem ceny, które w szczycie drastycznie wzrosły, generalnie na tym wysokim poziomie pozostały i od tego momentu rosną, ale już o wiele wolniej – dodaje.
Autorzy badania podkreślają, że w styczniu na 17 monitorowanych kategorii prawie wszystkie były w trendzie wzrostowym, a dynamiki wyniosły od 2,8 proc. do 10,4 proc. W ujęciu rocznym staniała tylko jedna kategoria – o 0,7 proc. spadły ceny produktów sypkich.
– To towary, których ceny w znacznym stopniu zależą od globalnych rynków surowcowych, a w szczególności od notowań zbóż i cukru. W poprzednich miesiącach ceny tych surowców były na wysokim poziomie, co mogło ograniczać popyt, a jednocześnie sprzyjać stopniowej stabilizacji. Lepsze warunki podażowe na światowych rynkach, związane m.in. z korzystnymi zbiorami oraz stabilizacją kosztów transportu, mogły sprawić, że presja cenowa w tym segmencie zaczęła słabnąć – ocenia dr Hubert Gąsiński z WSB Merito.