Stan zagrożenia epidemicznego, wprowadzony przez rząd, uderzy w tysiące firm zatrudniających kilka milionów osób. W kryzysie jest już turystyka i transport. Kwestią czasu jest objęcie nim całej gospodarki. Premier zapowiedział w sobotę pakiet ratunkowy. Ekonomiści oczekują, że pojawi się szybko i będzie radykalny. – W polskim interesie jest jak najszybsze zwiększenie tegorocznego deficytu sektora publicznego do maksymalnych limitów, zwiększenie inwestycji oraz podtrzymanie gospodarczej koniunktury i oczekiwań, zanim będzie za późno – pisze na Twitterze Marcin Piątkowski, ekonomista Banku Światowego.