O deregulacji zrobiło się głośno, gdy przeszło miesiąc temu premier Donald Tusk publicznie zaproponował Rafałowi Brzosce, szefowi InPostu, oraz – szerzej – przedsiębiorcom, przygotowanie pakietu zmian w tym zakresie. Brzoska wyzwanie przyjął, prace ruszyły. Ale już od lat nad deregulacją pracowały różne gremia, zespoły, instytucje. Bez większych rezultatów. Czy teraz będzie inaczej?
Pochwalony pomysł
W badaniu przeprowadzonym przez Centrum Badań Marketingowych Indicator, którego wyniki „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, zarówno wśród ogółu ankietowanych, jak i wśród przedsiębiorców, zdecydowanie przeważa pozytywna ocena inicjatywy premiera w sprawie deregulacji gospodarki – tak uznało odpowiednio 62 i 73 proc. Odsetek negatywnych ocen w obu grupach wynosi zaledwie po 10 proc.
Ankietowani na ogół nie mają wątpliwości, że przepisy, a więc przeregulowanie, hamują rozwój polskiej gospodarki i przedsiębiorstw. Badani źle oceniają poziom biurokracji w naszym kraju. Zdaniem dwóch trzecich z nich jest on zdecydowanie lub raczej za wysoki. W grupie przedsiębiorców odsetek takich odpowiedzi był jeszcze wyższy i sięgnął 79 proc. Jako odpowiedni poziom biurokracji ocenia odpowiednio 12 i 9 proc. badanych.
Czytaj więcej
Za deregulacją opowiada się większość wyborców najważniejszych kandydatów w wyborach prezydenckich. Dobrze oceniają oni w związku z tym inicjatywę Donalda Tuska w tym zakresie.