Firmę zakłada się w 12 godzin

Atrakcyjne koszty produkcji, chłonny rynek, zasoby naturalne i wysoka jakość kapitału ludzkiego to atuty Ukrainy.

Publikacja: 25.01.2016 21:00

O tym, czego potrzeba, by Ukraina stała się atrakcyjna dla inwestorów zagranicznych, także z Polski,

O tym, czego potrzeba, by Ukraina stała się atrakcyjna dla inwestorów zagranicznych, także z Polski, dyskutowali uczestnicy panelu moderowanego przez Bogusława Chrabotę, red. nacz. „Rz”

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W ocenie uczestników odbywającego się w Łodzi IX Forum Ukraina–Unia Europejska kraj ten ma duży potencjał gospodarczy. Ale ów potencjał nie jest wykorzystywany ze względu na wciąż istniejące czy trzymające się mocno zaszłości: monopolizację i oligarchizację gospodarki, wysoki poziom korupcji oraz zbyt duże skupienie się na współpracy z Rosją czy krajami byłego WNP.

Jak to zmienić? Czego potrzeba, aby Ukraina stała się atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów, także tych z Polski? O tym dyskutowali uczestnicy panelu moderowanego przez Bogusława Chrabotę, redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej".

2 tys. firm z polskim kapitałem

Z danych przedstawionych przez Damiana Ragana z Międzynarodowego Stowarzyszenia Polskich Przedsiębiorców na Ukrainie wynika, że u naszych wschodnich sąsiadów działa ok. 2 tys. podmiotów gospodarczych z polskim kapitałem; różna jest wielkość zaangażowania tego kapitału. W 2014 r. globalny bilans przedsiębiorców zrzeszonych w stowarzyszeniu sięgnął 6 mld hrywien.

Z kolei Jarosław Romanczuk z Międzynarodowego Centrum Prawnego EUCON w swojej prezentacji zwrócił uwagę na to, że w Polsce uczy się ok. 28 tys. studentów z Ukrainy i już stanowią oni potencjalne kadry dla firm działających na polskim rynku oraz tych, które dopiero będą się otwierać. Podkreślił, że problemem dla ukraińskich biznesmenów poszukujących wykształconych kadr jest nieuznawanie w Polsce ukraińskich dyplomów. Wskazał, że jest to jeden z wielu problemów do rozwiązania, obok niezbędnych reform wspierających rozwój kraju i zachęcających do inwestowania.

Bogusław Chrabota podkreślił, że gospodarka to fakty, konkrety, liczby, a te dla Ukrainy korzystne nie są. – Spadek PKB w 2015 r., bezrobocie, cło na ukraińskie towary w związku z wejściem kraju w unię celną z UE – wyliczał.

Natalia Mykolska, wiceminister rozwoju gospodarczego i handlu Ukrainy, wyjaśniła, że 2015 r. był rokiem stabilizacji. Przypomniała, że to rosyjska agresja i korupcja w konsekwencji spowodowały 26-proc. spadek eksportu.

– Zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy zmienić strukturę produkcji, ale do tego potrzebujemy inwestycji zagranicznych. Już część komponentów do samochodów czy ubrania z metkami europejskich firm są produkowane na Ukrainie, musimy iść w tę stronę – mówiła Mykolska.

Według ukraińskiej minister pomocna dla gospodarki może się okazać ogłoszona przez rząd agenda reform, wśród których wymieniono wolny rynek, demonopolizację i deoligarchizację a także reformę administracji publicznej. – Niezbędna jest – argumentowała Mykolska – przejrzystość zasad przetargów publicznych, w ten sposób zachęci się firmy do inwestowania, przekona do ukraińskiego rynku.

Zapytana, czy około miliona Ukraińców pracujących w Polsce to strata dla gospodarki jej kraju, minister odpowiedziała, że to normalne, że po otwarciu na Europę zaczynają się wyjazdy za pracą. Podkreśliła, że inne kraje po akcesji do UE miały ten sam problem. Zapewniła, że dla obecnych emigrantów jest miejsce na Ukrainie: kiedy wraz z inwestorami wejdą tu nowe technologie, zacznie się fala powrotów.

Potrzebna zmiana klimatu dla biznesu

Spostrzeżenia przedstawicielki ukraińskiego rządu potwierdził Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, który zaznaczył, że zainteresowanie inwestowaniem na Ukrainie jest, ale o entuzjazmie mówić nie można. Zwracał uwagę na wciąż niepewną sytuację w kraju, a także niezbyt dobrą opinię, jaka rozchodzi się po świecie biznesu.

– Ukraińscy dziennikarze pokazali mi informację, że tamtejsze CBA kupiło dla swoich ludzi skarpetki, płacąc za nie ileś dolarów – mówił Jacek Piechota. – Takie informacje ani nie poprawiają opinii, ani tym bardziej nie zachęcają biznesu do inwestowania na Ukrainie. O tym też trzeba pomyśleć, o zmianie wizerunku wśród biznesu.

Piechota dodał, że nasz wschodni sąsiad wciąż jest postrzegany jako kraj zbyt wysokiego ryzyka, o niepewnej sytuacji. Według niego potrzeba silnego urzędu antymonopolowego i antykorupcyjnego z dużymi uprawnieniami, a także rzecznika praw inwestorów, aby polscy przedsiębiorcy zaczęli się interesować tamtejszym rynkiem i odważyli na inwestycje.

– Choć nie ma lepszego ambasadora niż biznesmen, który spróbował i odniósł sukces. Tacy są, ale niestety nie chcą o tym głośno mówić, bo mogą sprowadzić na siebie kłopoty – dodał Piechota.

– Stabilizacja polityczna i makroekonomiczna jest niezbędna, jeśli Ukraina chce pozyskiwać inwestorów – stwierdził Michał Dąbrowski z PAIiIZ. Jego zdaniem proces inwestycyjny to zadanie długofalowe i niemożliwe w państwie narażonym na destabilizację z zewnątrz i wewnątrz.

Uczestniczący w panelu Marcus Flsner, reprezentujący stowarzyszenie niemieckich przedsiębiorców, podkreślił, że w kwestii wdrażania reform, w porównaniu z Grecją, Ukraina zrobiła bardzo wiele i może być z siebie dumna. Dodał, że w Niemczech niemożliwe jest założenie firmy w 12 godzin i choćby to pokazuje, jak wiele udało się zrobić.

Podczas trzydniowego IX Forum Ukraina–Unia Europejska odbyło się 40 debat dotyczących umowy stowarzyszeniowej z UE, szans i zagrożeń płynących dla naszych wschodnich sąsiadów, a także o potencjale – niewykorzystanym – jaki ma gospodarka Ukrainy. Do Łodzi przyjechało 580 gości z Ukrainy, Gruzji, Czech, Słowacji, Polski i USA. Wśród nich byli politycy, biznesmeni, przedstawiciele rządów i Parlamentu Europejskiego.

W ocenie uczestników odbywającego się w Łodzi IX Forum Ukraina–Unia Europejska kraj ten ma duży potencjał gospodarczy. Ale ów potencjał nie jest wykorzystywany ze względu na wciąż istniejące czy trzymające się mocno zaszłości: monopolizację i oligarchizację gospodarki, wysoki poziom korupcji oraz zbyt duże skupienie się na współpracy z Rosją czy krajami byłego WNP.

Jak to zmienić? Czego potrzeba, aby Ukraina stała się atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów, także tych z Polski? O tym dyskutowali uczestnicy panelu moderowanego przez Bogusława Chrabotę, redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej".

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Gospodarka
Prasa: cła Donalda Trumpa zagrożą 300 tys. miejsc pracy w Niemczech
Gospodarka
Mosbacher: Polska jest liderem, czas by UE to zrozumiała
Gospodarka
Wielka awaria internetu w Rosji. Operatorzy komórkowi i banki w opałach
Gospodarka
Kanada szykuje odpowiedź na cła Trumpa. „Musimy być gotowi na wszystko”
Gospodarka
Nowe antyrosyjskie sankcje Japonii uderzają też w pomocników Kremla