W ocenie uczestników odbywającego się w Łodzi IX Forum Ukraina–Unia Europejska kraj ten ma duży potencjał gospodarczy. Ale ów potencjał nie jest wykorzystywany ze względu na wciąż istniejące czy trzymające się mocno zaszłości: monopolizację i oligarchizację gospodarki, wysoki poziom korupcji oraz zbyt duże skupienie się na współpracy z Rosją czy krajami byłego WNP.
Jak to zmienić? Czego potrzeba, aby Ukraina stała się atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów, także tych z Polski? O tym dyskutowali uczestnicy panelu moderowanego przez Bogusława Chrabotę, redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej".
2 tys. firm z polskim kapitałem
Z danych przedstawionych przez Damiana Ragana z Międzynarodowego Stowarzyszenia Polskich Przedsiębiorców na Ukrainie wynika, że u naszych wschodnich sąsiadów działa ok. 2 tys. podmiotów gospodarczych z polskim kapitałem; różna jest wielkość zaangażowania tego kapitału. W 2014 r. globalny bilans przedsiębiorców zrzeszonych w stowarzyszeniu sięgnął 6 mld hrywien.
Z kolei Jarosław Romanczuk z Międzynarodowego Centrum Prawnego EUCON w swojej prezentacji zwrócił uwagę na to, że w Polsce uczy się ok. 28 tys. studentów z Ukrainy i już stanowią oni potencjalne kadry dla firm działających na polskim rynku oraz tych, które dopiero będą się otwierać. Podkreślił, że problemem dla ukraińskich biznesmenów poszukujących wykształconych kadr jest nieuznawanie w Polsce ukraińskich dyplomów. Wskazał, że jest to jeden z wielu problemów do rozwiązania, obok niezbędnych reform wspierających rozwój kraju i zachęcających do inwestowania.
Bogusław Chrabota podkreślił, że gospodarka to fakty, konkrety, liczby, a te dla Ukrainy korzystne nie są. – Spadek PKB w 2015 r., bezrobocie, cło na ukraińskie towary w związku z wejściem kraju w unię celną z UE – wyliczał.