Z najnowszego badania UCE Research i platformy ePsycholodzy.pl wynika, że 50,8 proc. wskazań ankietowanych jeśli chodzi o listę 33 obaw i lęków na 2023 r. dotyczy rosnącej inflacji i dalszej utraty wartości pieniądza.
Lęk dotyczący rosnącej inflacji i dalszej utraty wartości pieniądza częściej wskazują kobiety niż mężczyźni. Ponadto deklarują go głównie osoby w wieku 56-80 lat. Patrząc na miesięczne dochody netto, przeważnie mówią o tym rodacy uzyskujący 3000-4999 zł. Z kolei biorąc pod uwagę poziom edukacji, ww. lęk najczęściej odczuwają Polacy z wyższym wykształceniem. Informują o tym przede wszystkim mieszkańcy wsi i miejscowości liczących do 5 tys. ludności.
– Większość ludzi nie wie, dlaczego występuje inflacja, w jaki sposób ją zatrzymać i jak szybko będzie dalej rosła. Niewiedza i realny brak wpływu na to zjawisko budzą zbiorowy lęk. Zwykły Kowalski, chcąc uratować swoje oszczędności, może np. pozbywać się ich i robić strategiczne zakupy, zwiększając tym samym popyt na dobra, sprzedawane i tak już w wyższych cenach – mówi Michał Pajdak, jeden ze współautorów badania z platformy ePsycholodzy.pl. - Może też chronić swoje finanse, obierając odwrotną ścieżkę, tj. ograniczając wydatki do minimum. Obie strategie prowadzą Polaków do poczucia niestabilności, niepokoju, niepewności i utraty zaufania do władz - dodaje.
Czytaj więcej
Ponad 65 proc. Polaków twierdzi, że wypełniło swoje noworoczne postanowienia finansowe z minionego roku. Lepsi w tym są od nas tylko Duńczycy.
Dla prawie 40 proc. Polaków najgorszym scenariuszem byłaby choroba najbliższych. Następnie respondenci wymieniają wzrost cen żywności i innych towarów w sklepach, co wskazało 33,9 proc., taka sama grupa wymieniła również wzrost kosztów energii elektrycznej i ogrzewania. Dopiero 33,7 proc. ankietowanych podało utratę własnego zdrowia, 32,4 proc. wskazało obniżenie jakości życia, a 27,1 proc. wymieniło wojnę, konflikt zbrojny na terenie Polski.