Upadek jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie jest symbolem przejścia kryzysu na rynkach finansowych w nową fazę. Kryzys zapoczątkowany na rynku niskiej jakości kredytów hipotecznych (tzw. subprime) przerodził się w systemowy kryzys znacznej części amerykańskiego systemu finansowego.
Z praktycznego punktu widzenia sprawa jest podobna do setek czy tysięcy wydarzeń, jakie w świecie biznesu mają miejsce każdego dnia. Firma, która nie jest w stanie obsługiwać swoich zobowiązań, ogłasza upadek. Tym razem jednak nie chodzi o byle kogo. Bank inwestycyjny Lehman Brothers to z jednej strony prawie 160 lat tradycji, z drugiej zaś – jeden z symboli rewolucji opartej na innowacjach finansowych jaka miała miejsce w amerykańskiej bankowości w ostatnim dziesięcioleciu. Rewolucji, której przejawem z jednej strony były szybko rosnące zyski wielkich konglomeratów finansowych (za czym szły coraz większe wynagrodzenia), z drugiej zaś – puchnące portfele aktywów, które – jak się miało okazać później – doprowadziły do upadku.
To właśnie utrata wartości obligacji, instrumentów pochodnych itd. spowodowała niewypłacalność Lehmana. Przez ostatnie tygodnie trwały poszukiwania inwestora dla upadającego banku, ale po zapoznaniu się z jego sytuacją nikt nie był skłonny do jego przejęcia. Sprzedaż Lehmana byłaby możliwa jedynie w sytuacji, gdyby państwo zdecydowało się na odkupienie niskiej wartości aktywów powyżej ich ceny rynkowej.
Tym razem jednak państwowe agendy nie chciały się na to zgodzić, uznając, że i tak posunęły się już zbyt daleko w czymś, co określane jest jako „moral hazard”. Poprzez swoje zaangażowanie w ratowanie Bear Stearns, Fannie Mae i Freddie Mac instytucje państwowe wbudowały w system finansowy dużą dozę przekonania, że wystarczy być wystarczająco dużym (a co za tym idzie zbyt istotnym dla funkcjonowania systemu), by móc podejmować ryzykowne działania, bo jeśli zajdzie taka potrzeba, to ratunek przyjdzie ze strony państwa.
Upadek Lehman Brothers rodzi pytanie o jego następstwa. Z pewnością w efekcie wystąpienia efektu domina wzrośnie presja na pozostałych wielkich graczy pośród banków inwestycyjnych.