Sprzedaż zielonych obligacji jest nadal znacznie niższa niż w rekordowym 2021 r. W 2022 r. spadła o 16 proc., a w 2023 r. odbiła w górę o zaledwie 1,9 proc. Prognozy na 2024 r. zakładają jeszcze niższą, niespełna 1-proc. dynamikę – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, bazującego m.in. na danych ING i ABM Amro.
Szersze spojrzenie
Te dane nie oznaczają jednak, że rynek zielonych finansów przestał się rozwijać. Na sprzedaż takich instrumentów należy patrzeć przez pryzmat całego europejskiego rynku obligacji.
– W latach 2020–2021, pomimo zawirowania wywołanego pandemią, odnotowaliśmy najwyższe wartości sprzedaży obligacji, co było napędzane niskimi stopami procentowymi czy emisjami socjalnymi niwelującymi skutki pandemii (tzw. Covid Bonds) – podkreśla Kamil Witkowski, dyrektor ds. finansowania strukturalnego w Santander Bank Polska.
Wskazuje, że w tym okresie obligacje społeczne stanowiły 26–34 proc. wolumenu wszystkich obligacji ESG w EUR (wobec zaledwie 8 proc. w 2019 r.), co skutecznie zwiększyło wolumen wyemitowanych obligacji ESG do 275 mld EUR w 2020 r. oraz do 400 mld EUR w 2021 r. (vs. jedynie 125 mld EUR w 2019 r.). Następne lata 2022–2023 były okresem dynamicznego wzrostu stóp procentowych, a zatem również wyższych rentowności obligacji na rynkach bazowych, co skutecznie ostudziło zapędy do emitowania obligacji.